Iga Świątek na dobre wróciła do zawodowych obowiązków po przerwie spowodowanej urazem mięśni międzyżebrowych. Wcześniej wycofała się z udziału w Miami Open i Billie Jean King Cup, tłumacząc, że potrzebuje odpoczynku i zadbania o swoje zdrowie. "Niestety, ciągle odczuwam duży ból i dyskomfort i nie jestem w stanie w tym momencie grać. Potrzebuję przerwy, żeby wyzdrowieć i dlatego muszę zrezygnować" - przekazała. Na krótko przed turniejem WTA Stuttgart kibiców uspokoił komunikat od trenera Tomasza Wiktorowskiego. Wyjaśnił on, że ostatnie badania wypadły dobrze i że nie ma przeszkód do powrotu Igi na kort. Teraz głos zabiera Dawid Celt. Podkreśla, że kłopoty zdrowotne liderki rankingu WTA nie należały do poważnych. Na tym polu nie ma zatem powodów do niepokoju. "Iga nie miała ciężkiej kontuzji, praktycznie cały czas mogła ćwiczyć, choć przez dwa tygodnie nie trenowała z rakietą. Sama zresztą mówiła, że nie jest to jakiś poważny uraz" - tłumaczy w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. Ale żeby nie było wyłącznie tak kolorowo, dodaje również pewną przestrogę. Iga Świątek i jej ziemia obiecana. Najważniejsza część sezonu Polki Ważna przestroga dla Igi Świątek. Aryna Sabalenka coraz bliżej w rankingu. "Nie tak komfortowo" "W Stuttgarcie nawierzchnia będzie specyficzna, a i rywalka już w drugiej rundzie dosyć wymagająca. W Niemczech nie będzie jednak słabych tenisistek" - ostrzega Celt. Od razu dodaje, że jest dobrej myśli i oczywiście trzyma kciuki za Igę, ale przecież łatwo nie będzie. Swoją wypowiedzią niejako przygotowuje na to fanów Świątek. Padł również temat Aryny Sabalenki, która odrabia straty do Polki i "goni" ją w notowaniu WTA. Białorusinka traci do liderki 2078 punktów. Ma szansę na wyprzedzenie Igi? "Na pewno nie jest tak komfortowo, jak było w ubiegłym roku. Jest grupa tenisistek, które ustabilizowały poziom, są w stanie wygrywać z Igą. Tworzy się nam powoli rywalizacja kilku bardzo mocnych zawodniczek, Aryny Sabalenki, Jeleny Rybakiny. Także Jessica Pegula nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Coraz lepiej radzi sobie też Ons Jabeur, która dobrze czuje się na kortach ziemnych. Jeżeli będzie jej dopisywać zdrowie, także z nią trzeba będzie się liczyć. Iga musi uważać, ale myślę, że w tym roku obroni pozycję liderki rankingu" - opowiada Dawid Celt. Sabalenka chce zdetronizować Świątek. Zmieniła podejście Komentarz Igi Świątek przed pierwszym meczem w turnieju WTA Stuttgart. "Mogę jeszcze nie być w pełni formy" Sama Świątek bardzo ostrożnie podchodzi do oczekiwań przed turniejem w Niemczech. W trakcie konferencji prasowej zadeklarowała, że oczywiście chciałaby obronić tytuł, ale równocześnie wie, że sytuacja jest inna niż rok temu. "Stuttgart jest dla mnie szczególnym miejscem, ponieważ mam stąd wspaniałe wspomnienia z zeszłego roku. Poza tym jest to dla mnie pierwszy turniej na kortach ziemnych w roku, więc chciałabym się dobrze zaprezentować. Wiem jednak, że mogę jeszcze nie być w pełni formy, bo wracam po kontuzji, więc mimo wszystko nie mam za wielkich oczekiwań" - zaznaczyła. Na koniec oceniła, że tak czy inaczej obecnie czuje się już dobrze. "Teraz jestem tu i sądzę, że jestem gotowa" - podsumowała. To nie Świątek jest numerem jeden. Zaskakująca statystyka Polki