Iga Świątek ma za sobą słodko-gorzki początek sezonu na mączce. Liderka światowego rankingu kobiecego tenisa nie zdołała obronić wywalczonego przed rokiem tytułu podczas turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie. Wyczyn ten nie udał się także goniącej jej w rankingu Arynie Sabalence. Z Niemiec bogatsza o luksusowe Porsche wyjechała bowiem reprezentantka Kazachstanu, Jelena Rybakina. Po niezbyt udanym występie w Stuttgarcie Polka udała się do słonecznej Hiszpanii, gdzie 22 kwietnia rozpoczął się turniej WTA 1000 w Madrycie. Tak jak podejrzewali eksperci i dziennikarze, w finale tej imprezy doszło do starcia dwóch najlepszych zawodniczek świata - Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Choć do tego pojedynku jako obrończyni tytułu przystąpiła Białorusinka, to jednak Polka opuściła stolicę Hiszpanii z kolejnym trofeum. Iga Świątek, podobnie jak Aryna Sabalenka i pozostałe zawodniczki z czołówki rankingu, tuż po zakończeniu imprezy z Madrycie przeniosła się do Rzymu, gdzie odbywa się obecnie drugi w tym sezonie turniej rangi WTA 1000 rozgrywany na mączce. Raszynianka po wyczerpującej rywalizacji w Madrycie miała szansę na kilka dni odpoczynku - zmagania na kortach w Rzymie rozpocznie ona dopiero w czwartek 9 maja. Na etapie 1/32 finału zmierzy się ona z Amerykanką Bernardą Perą. Panie wyjdą na kort centralny nie wcześniej niż o godzinie 19.00. Pogrom w Rzymie, 6:0 na koniec. Rozstawiona Rosjanka nie zagra ze Świątek Marek Furjan ostrzega Igę Świątek. Nie powinna lekceważyć Bernardy Pery Przed pierwszym meczem Igi Świątek w Rzymie głos zabrał Marek Furjan. Dziennikarz i ekspert tenisowy przyznał, że jego zdaniem najważniejsze dla Igi Świątek będzie dobre wejście w turniej i pokonanie pierwszej rywalki. Dodał on, że choć Bernarda Pera nie jest zawodniczką z czołówki, nie należy jej lekceważyć. "Jest leworęczna i gra agresywnie, ale też nierówna i popełnia bardzo dużo błędów. Nie spodziewam się, żeby sprawiła Idze jakieś większe problemy, aczkolwiek historia występów Pery pokazuje, że potrafi grać skutecznie na kortach ziemnych" - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty. Marek Furjan zwrócił także uwagę na drabinkę Polki w tym turnieju. Większość groźnych rywalek trafiła bowiem do drugiej jej części, co oznacza, że Polka na najmocniejszą oponentkę trafi prawdopodobnie dopiero w finale. Dziennikarz uważa jednak, że dla naszej tenisistki nie jest istotne, z jakimi zawodniczkami przyjdzie jej się zmierzyć w poszczególnych rundach. "Szczerze mówiąc, nie wiem, czy ma to dla niej jakiekolwiek znaczenie. Patrząc na wyniki, podejrzewam, że chyba niekoniecznie" - stwierdził. Spotkanie Iga Świątek - Bernarda Pera rozpocznie się ok. godziny 19.00, w czwartek 9 maja. Ich pojedynek otworzy wieczorną rywalizację na korcie centralnym. W przypadku zwycięstwa nad Perą Świątek w trzeciej rundzie (1/16 finału) zagra z Julią Putincewą z Kazachstanu lub Amerykanką Sloane Stephens. Transmisja meczu Świątek - Pera w TV na kanale CANAL+Sport 2. Potyczkę 1/32 finału turnieju WTA 1000 w Rzymie będzie można obejrzeć też online live stream na CANAL+online. Tekstowa relacja "na żywo" w serwisie Interia Sport. Rywalka Świątek przeżywała dramat. Teraz przekazała wspaniałe wieści