Świątek przystąpi do tegorocznego Wimbledonu bez żadnego przetarcia na kortach trawiastych. Miała co prawda wystąpić w Berlinie, ale ostatecznie się wycofała, argumentując to przemęczeniem. I zrobiła bardzo dobrze, bo turniej w stolicy Niemiec był torpedowany przez pogodę, a czołowe zawodniczki jak: Białorusinka Aryna Sabalenka, reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina czy Tunezyjka Ons Jabeur, poddawały swoje mecze. Za to Polka przygotowywała się w w spokoju do występu w Londynie, gdzie jest rozstawiona z "jedynką". Mimo wszystko nie jest uznawana za faworytkę, choć przystąpi do startu w Wimbledonie z serią 19 kolejnych wygranych pojedynków. Iga Światek Wimbledon zacznie od meczu z Sofią Kenin 23-letnia raszynianka w stolicy Wielkiej Brytanii nie osiągała sukcesów w seniorskiej karierze, jej najlepszy występ to ćwierćfinał w 2023 roku. W pierwszej rundzie tegorocznej imprezy jej rywalką będzie Amerykanka Sofia Kenin. Panie grały ze sobą już w tym roku i to w turnieju wielkoszlemowym, także w pierwszej rundzie, tylko że Australian Open w Melbourne, kiedy zdecydowanie lepsza była Świątek. W sumie to będzie ich trzecie spotkanie, ponieważ mierzyły się wcześniej w finale Ronalda Garrosa 2020, kiedy Polak w ogóle wygrywała pierwszy seniorski turniej. Potem na drodze Świątek mogą stanąć np. reprezentantka Niemiec Angelique Kerber (w trzeciej rundzie), zwyciężczyni Wimbledonu z 2018 roku, czy Łotyszka Jelena Ostapenko (w czwartej), która ma świetny bilans z Polką, bo wygrała cztery razy, nie doznając żadnej porażki. W ćwierćfinale ewentualną rywalką raszynianki może być obrończyni tytułu Czeszka Marketa Vondroušova, a w półfinale Rybakina, najlepsza w Londynie w 2022 roku. Losowanie więc nie było łatwe. "Gdybym miała więcej czasu na grę na trawie, jestem pewna, że mogłabym prezentować lepiej na na tej nawierzchni" - powiedziała Świątek w zeszłym roku. Korty Rolanda Garrosa to domena Igi Świątek Ona natomiast wspaniale spisuje się w Paryżu. W tym roku wygrała tam po raz trzeci z rzędu, a czwarty w ogóle. Nic dziwnego, że, w przeciwieństwie do Wimbledonu, w stolicy Francji zawsze będzie faworytką numer jeden, a tam odbędą się igrzyska. "Magia Wimbledonu jest ogromna, ale igrzyska są raz na cztery lata. Jeżeli Iga przejdzie Wimbledon bez żadnej kontuzji, to wydaje mi się, że je wygra" -powiedział Lech Sidor, były tenisista, a obecnie komentator Eurosportu, cytowany przez meczyki.pl. Polacy nigdy nie wywalczyli medalu w tej konkurencji. Igrzyska w Paryżu potrwają od 26 lipca do 11 sierpnia.