W poniedziałek rozpoczęła się rywalizacja w tegorocznej edycji imprezy Porsche Tennis. Prestiżowe zmagania rangi WTA 500 w Stuttgarcie co roku przyciągają najlepsze tenisistki w kobiecym tourze. Nie inaczej jest i tym razem. W turnieju biorą udział cztery najwyżej notowane zawodniczki w kobiecym rankingu. Do tego grona należy oczywiście Iga Świątek. Polka, Aryna Sabalenka, Jessica Pegula i Coco Gauff mogły liczyć na wolny los w pierwszej rundzie zmagań. Kilkadziesiąt minut po godz. 12:00 pojawiła się informacja, że Białorusinka przystąpi do walki dopiero od... sobotniego ćwierćfinału. A to dlatego, że jej rywalka, Anastazja Potapowa, wycofała się z dalszej rywalizacji. Wczoraj Rosjanka rozegrała długi pojedynek z Clarą Tauson. Obroniła meczbola w drugim secie i pokonała reprezentantkę Danii 2:6, 7:6(8), 6:3 po 2 godzinach i 43 minutach walki. Odnowiła jej się jednak kontuzja, przez którą nie chciała podejmować dalszego ryzyka i postanowiła zrezygnować z turnieju. Dzisiaj poznaliśmy też przeciwniczkę Polki w drugiej rundzie niemieckich zmagań. Niespodziewanie okazała się nią Jana Fett. Chorwatka, notowana na 153. miejscu w rankingu, przeszła przez eliminacje, a następnie pokonała swoją rodaczkę - Donnę Vekić 7:6(2), 6:4. Wicemistrzyni olimpijska z Paryża zmagała się z problemami zdrowotnymi, w drugim secie poprosiła o przerwę medyczną. Pod koniec podjęła jeszcze walkę, wracając ze stanu 1:5, ale przy meczbolu popełniła podwójny błąd serwisowy. WTA Stuttgart: Znamy godzinę środowego meczu Igi Świątek. Zagra też Magdalena Fręch Niespełna godzinę temu pojawił się plan gier na środowe rozgrywki w Stuttgarcie. I co ciekawe, znalazła się w nim Iga Świątek. W ostatnich latach Polka rozgrywała swój pierwszy mecz w imprezie Porsche Tennis dopiero w czwartek. Tym razem będzie jednak inaczej. Wiceliderka rankingu zagości na arenie już jutro. Jej spotkanie z Janą Fett zostanie rozegrane nie przed godz. 17:00. Wcześniej na głównej arenie zagości inna nasza reprezentantka - Magdalena Fręch. Łodzianka miała pierwotnie walczyć w pierwszej rundzie z Rebeccą Sramkovą, ale zawodniczka ze Słowacji wycofała się ze względu na kontuzję łokcia. W związku z tym 27-latka otrzymała szczęśliwą przegraną z eliminacji, którą okazała się Sara Errani. Polsko-włoski pojedynek zaplanowano jako drugi od godz. 12:30 (po spotkaniu sióstr - Mirry i Eriki Andriejewych). Szykuje się zatem bardzo ciekawy dzień w Stuttgarcie.