Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tylko usłyszeli o decyzji Świątek i ruszyli do komentowania. Nie mieli dobrych wieści

Iga Świątek wybrała nowego trenera. Zostanie nim Wim Fissette, belgijski szkoleniowiec, który był twórcą największych sukcesów Naomi Osaki, Angelique Kerber i Kim Clijsters. Polka stwierdziła, że bardzo się cieszy na rozpoczęcie współpracy i ma nadzieję, że ona i trener się dotrą. Chciałaby, by była to relacja trenerska na długie lata. Niektórzy fani tenisa i eksperci nie mieli dla niej jednak dobrych wieści.

Iga Świątek, Wim Fissette
Iga Świątek, Wim Fissette/Fatih Aktas / Anadolu & BENOIT DOPPAGNE / BELGA MAG / Belga via AFP/AFP

Iga Świątek dokonała wyboru - jej trenerem będzie doświadczony Wim Fissette, belgijski szkoleniowiec, który pod swoją opieką miał m.in. Naomi Osakę, Wiktorię Azarenkę, Petrę Kvitovą czy Simonę Halep. Odnosił ze swoimi zawodniczkami wielkie sukcesy i wszystkie grały przy nim bardzo sprawnie i znajdowały swój własny styl. Dla Świątek może to być dobra wiadomość. 

Usłyszeli o nowym trenerze Świątek i tak zareagowali

W sieci wiele osób chwaliło decyzję Igi Świątek. Tylko niektórzy byli sceptyczni, ale zauważyli jedną rzecz, która bardzo kłóciła się z planami Polki. W swojej wypowiedzi, w której ogłaszała wybór trenera, raszynianka od razu zaznaczyła, że liczy na wieloletnią współpracę z Belgiem. Zwrócono na to uwagę. 

Aleksander Kwaśniewski powiedział to o sytuacji Igi Świątek. "To był zasadniczy moment". WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

"Dobrze dla Igi, ale nie jestem pewien, czy Wim Fissette i długoterminowy nie kłócą się ze sobą", "Iga myśli o długoterminowej współpracy z Wimem Fissette... Kto jej powie, że on nigdy nie pracuje z tenisistką dłużej niż przez rok, dwa lata?" - zaznaczali w swoich wypowiedziach fani. Jako dowód pokazywali lata, które z poszczególnymi zawodniczkami spędził Fissette. Może przy Świątek ta tendencja się odmieni?

To nie mógł być nikt inny jak tylko Wim Fissette?

Większość fanów i ekspertów wcale nie była zdziwiona wyborem Świątek. Niektórzy zastanawiali się, czy nawet niemal od początku nie było wiadome, że wybór Polki padnie właśnie na Fissette. Zaznaczali, że nie miała zbyt wielu alternatyw. 

"Dziwne uczucie, że obecnie liczba doświadczonych trenerów jest tak mała, że zawsze wiadomo, że będzie to maksymalnie 5–7 nazwisk" - pisała tenisowa ekspertka Carole Bouchard. Kibice są bardzo ciekawi tego, co przyniesie nowy trener we współpracy ze Świątek. Na to trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać.

Iga Świątek, Wim Fissette/Al Bello/Getty Images/AFP & CHARLY TRIBALLEAU / AFP
Wim Fissette/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem