Mats Wilander jest dziś cenionym ekspertem Eurosportu, ale przed laty był jednym z najlepszych graczy świata. Przez 20 tygodni przewodził rankingowi ATP, siedmiokrotnie triumfował w Wielkich Szlemach, w tym aż trzy razy w Melbourne. 58-letni Szwed, od momentu wygrania przez Polkę pierwszego tytułu w Paryżu, był zauroczony jej grą. Dziś zresztą jest podobnie - Wilander nie ma wątpliwości, co do ogromnych umiejętności 21-latki z Raszyna, ale jest zaskoczony jej niektórymi emocjonalnymi reakcjami. Mocne słowa Wilandera: Dominacja Igi Świątek będzie zależała tylko od niej samej Gdy w piątek Iga Świątek przegrała z Jessicą Pegulą 2-6, 2-6, zakryła głowę ręcznikiem, była mocno zdenerwowana i poirytowana. Także tym, że w starciu z Amerykanką, którą ograła w poprzednim sezonie aż cztery razy, nie miała za wiele do powiedzenia. Przy pierwszym serwisie Świątek wygrała zaledwie 38 procent punktów, przy drugim - 33. - Dominacja Igi będzie zależała tylko od niej samej - mówił Wilander w rozmowie z Arnoldem Montgauld w Eurosporcie. - W poprzednim sezonie mogła udowodnić sobie samej, ale i nam wszystkim, że jest najlepsza na świecie. Zrobiła to wygrywając US Open, które nie odbywało się na jej ulubionej mączce. Skoro potrafi wygrać tam, to będzie też potrafiła zrobić to na trawie. Jedyne, co może stanąć na jej drodze do wygrania dwóch lub trzech turniejów wielkoszlemowych, to ona sama - uważa słynny Szwed. Polka musi podchodzić do kolejnych meczów jak doświadczeni mistrzowie, bez zbędnej frustracji Co więc musi zmienić polska liderka rankingu WTA, by nie irytować się tak bardzo po kolejnych porażkach, a te przecież prędzej czy później się pojawią? Wilander mówi: - Musi obie powiedzieć w jakimś momencie: jestem najlepsza. Nie może martwić się tym, czy gra dobrze, czy źle. "Jestem po prostu lepsza i nie przegrywam". Ona nie jest jeszcze w tym punkcie. Tę jej frustrację rozumiem, ale to efekt młodego wieku i tego, że nie jest w tym tenisowym świecie tak długo. Jeśli porównamy ją do starszych gwiazd, to zrozumiemy tę regułę. Ich nie obchodzi, jak grają, mają po prostu wygrać mecz - opowiadał były tenisista w Eurosporcie. Jego zdaniem, Świątek porusza się po korcie lepiej niż rywalki, do tego może grać o tytuły na każdej nawierzchni. - Chodzi o to, by sama sobie nie stała na drodze - twierdzi Szwed. Iga Świątek będzie rozstawiona z numerem jeden w turnieju Australian Open, którego główna część ruszy w przyszły poniedziałek. Losowanie drabinki - w najbliższy czwartek.