Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tyle Świątek może dostać za WTA Finals, po prostu kosmos. Jest jeden haczyk

Na tę chwilę czekali wszyscy fani Igi Świątek - po blisko dwóch miesiącach nieobecności na różnych turniejach Polka wraca do zmagań na korcie przed szerszą publiką i już niebawem rozpocznie swoje występy w WTA Finals 2024. Raszynianka naturalnie walczy nie tylko o prestiż, obronę punktów sprzed roku i możliwość zniwelowania różnicy między sobą i Aryną Sabalenką w światowym rankingu, ale i o... ogromne pieniądze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Światek zgarnie mniej więcej jedną trzecią całej puli nagród, ale... diabeł tkwi w szczegółach.

Iga Świątek
Iga Świątek/FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP

Iga Świątek po swoim występie na US Open na dłuższy czas "zniknęła z radarów" - tenisistka rezygnowała z kolejnych turniejów, co najpierw tłumaczono formą fizyczną, potem sprawami osobistymi, a następnie koniecznością uporządkowania spraw dotyczących współpracy z trenerem. Zawodniczka bowiem rozstała się z dotychczasowym szkoleniowcem Tomaszem Wiktorowskim i w zamian za to trafiła pod opiekę Wima Fissette'a.

Fani 23-latki nie będą musieli jednak już długo czekać na to, by ponownie zobaczyć swoją ulubienicę w akcji - wielkimi krokami zbliżają się bowiem WTA Finals, podczas których Świątek ma powrócić ostatecznie na kort. 29 października poznaliśmy wyniki losowania grup tych zmagań - szykują się tu olbrzymie emocje podszyte... równie dużymi pieniędzmi.

Matteo Arnaldi - Holger Rune. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

WTA Finals 2024. Ogromna kasa dla Świątek na wyciągniecie ręki

Jak ogłoszono bowiem już m.in. w oficjalnym serwisie WTA, łączna pula nagród turnieju rozgrywanego w Rijadzie wyniesie dokładnie 15 mln 250 tys. dolarów, co oznacza spory wzrost względem ostatnich lat. Dla porównania w samym roku ubiegłym, w Cancun, sportsmenki podzieliły między sobą ok. dziewięć mln dolarów.

Istotna jest tu jeszcze jedna kwestia - zwyciężczyni współzawodnictwa singlowego może zgarnąć łącznie nawet ponad pięć mln "zielonych" (górny limit), ale pod warunkiem, że po drodze zatriumfuje w absolutnie każdej potyczce. Igę Świątek stać bez dwóch zdań na strącenie tak wysoko zawieszonej poprzeczki, choć nie jest to oczywiście najłatwiejsze zadanie.

WTA Finals 2024. Świątek goni Sabalenkę, wielka stawka turnieju

WTA Finals 2024 rozpoczną się 2 listopada i potrwają do 9 listopada - czyli dokładnie przez tydzień. Iga Świątek w stolicy Arabii Saudyjskiej będzie bronić 1500 punktów wywalczonych pod koniec zeszłego roku w meksykańskim Cancun.

Należy wspomnieć, że do liderki światowego rankingu - Aryny Sabalenki - Polka traci obecnie 1046 punktów. Kolejny triumf w imprezie niejako podsumowującej sezon byłby więc znaczącym krokiem do odebrania Białorusince tytułu pierwszej rakiety świata, natomiast ta również będzie oczywiście bronić pewnego dorobku "oczek" z zeszłej kampanii, wynoszącego dokładnie 625 pkt...

Iga Świątek/Minas Panagiotakis/AFP
Iga Świątek/MINAS PANAGIOTAKIS / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP/AFP
Iga Świątek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem