Iga Świątek była w pierwszą lub drugą rakietą świata od 20 marca 2022 roku, przez ponad trzy lata. Przez 125 tygodni przewodziła stawce najlepszych tenisistek świata. Słabsza postawa w turniejach na mączce, słabsza niż przed rokiem, sprawiła, że Polka straciła łącznie blisko dwa tysiące punktów tylko w tych ostatnich tygodniach. A jeszcze w Paryżu będzie bronić kolejnych dwóch tysięcy. W swojej aktualizacji rankingu, tuż przed godz. 23 jeszcze w niedzielę, WTA poinformowało, że Iga Świątek przystąpi do French Open jako piąta zawodniczka świata. A to oznacza, że teoretycznie już w ćwierćfinale może trafić na którąś z zawodniczek z TOP 4, nawet na Arynę Sabalenkę. Ostatni ranking WTA przed losowaniem French Open. Spory spadek Igi Świątek. Aryna Sabalenka nadal liderką Za trzy tygodnie minie dokładnie rok od momentu, gdy Iga Świątek po raz ostatni cieszyła się z turniejowego zwycięstwa. Wtedy, po swoim triumfie w Paryżu, miała 11695 punktów i olbrzymią przewagę nad Coco Gauff (7988 pkt) i Aryną Sabalenką (7788 pkt). Minęło niemal 12 miesięcy i sytuacja całkowicie się odwróciła - teraz to Sabalenka ma ogromną przewagę nad grupą kilku zawodniczek, które mieszczą się w granicy tysiąca punktów. W tym gronie jest też Iga Świątek, ale - i tu trzeba użyć słowa "niestety" - znajduje się dopiero na piątej pozycji. To najniższe notowanie Polki od 20 lutego 2022 roku. Wtedy zaczęła się fenomenalna seria raszynianki, która szybko zaprowadziła ją na szczyt. Do turnieju w Rzymie Polka przystępowała jako druga zawodniczka świata, ale było jasne, że tę pozycję jest w stanie utrzymać tylko w szczególnym przypadku. Po pierwsze, musiała obronić tytuł w Rzymie, to dawało jej pewność wyprzedzenia Jessiki Peguli, bo Amerykankę miała w swojej połówce drabinki. A z drugiej strony, do finału nie mogła wtedy dojść Coco Gauff. Tymczasem nie dość, że Polka sama szybko pożegnała się ze zmaganiami na Foro Italico, to Amerykanka zagrała o tytuł. I w decydującym meczu przegrała z Jasmine Paolini, co też miało olbrzymie znaczenie dla Igi. Sprawiło bowiem, że Paolini awansowała na czwartą pozycję, wyprzedziła naszą zawodniczkę o 27 punktów. I w czwartkowym losowaniu w Paryżu to ona będzie "czwórką", a Świątek - "piątką". To jest już pewne, bo jeszcze w niedzielę organizacja zaprezentowała oficjalną aktualizację rankingu. Rozstawiona będzie też Magdalena Fręch, natomiast pecha ma ma Magda Linette. Poznanianka straciła jedną pozycję, co wynika też ze świetnego występu w Rzymie Peyton Stearns. I jeśli żadna z zawodniczek wyżej notowanych nie wycofa się ze zmagań, a dotąd na kort nie wróciła choćby Karolina Muchova (ostatni występ - 23 marca w Miami), to będzie najwyżej notowaną zawodniczką bez rozstawienia w turnieju. Aktualny ranking WTA: 1. Aryna Sabalenka (10683 pkt)2. Coco Gauff (6863 pkt)3. Jessica Pegula (6243 pkt)4. Jasmine Paolini (5865 pkt)5. Iga Świątek (5838 pkt)6. Mirra Andriejewa (4986 pkt)7. Madison Keys (4674 pkt)8. Qinwen Zheng (4368 pkt)9. Emma Navarro (3831 pkt)10. Paula Badosa (3641 pkt)--25. Magdalena Fręch (1830 pkt)33. Magda Linette (1581 pkt)133. Maj Chwalińska (564 pkt)143. Katarzyna Kawa (518 pkt)192. Linda Klimovicova (377 pkt)