Turnieje WTA Finals często stawiane są w rankingu ważności zaraz za Wielkimi Szlemami. Na sam koniec sezonu osiem najlepszych zawodniczek, a także par deblowych, spotyka się w niezwykle prestiżowych zawodach, czasem nazywanych nieoficjalnymi mistrzostwami świata. W tym roku Masters świętuje 50-lecie, co też ma dodatkowe znaczenie. W październiku 1972 roku niespełna 18-letnia Chris Evert wygrała Mastersa w Boca Raton na Florydzie i jako pierwsza zapisała się w historii w roli triumfatorki. Do 2000 roku rywalizacja kończąca sezon tenisistek odbywała się tylko w Stanach Zjednoczonych, później już przenosiła się na inne kontynenty. W zeszłym roku najlepsze panie, w tym także Iga Świątek, walczyły w meksykańskiej Guadalajarze, choć WTA ma podpisaną 10-letnią umowę na organizację tych zawodów z Shenzen. Chińczycy nie mają jednak szczęścia - w 2020 roku WTA Finals zostało odwołane z uwagi na pandemię, rok temu chińskie obostrzenia spowodowały przeniesienie rywalizacji do Meksyku, a w grudniu zeszłego roku szef WTA Steve Simon ogłosił, że zawiesza organizację wszystkich zawodów w Chinach w 2022 roku, w tym m.in. WTA Finals oraz WTA 1000 w Pekinie. Miało to związek z sytuacją wokół byłej znakomitej tenisistki Peng Shuai, która oskarżyła o napaść seksualną ważnego polityka komunistycznej partii, a później na długo zniknęła. WTA Race, czyli ranking najlepszych turniejów Co się składa na ranking WTA Race, który ośmiu najlepszym zawodniczkom daje prawo startu w WTA Finals? To cztery turnieje wielkoszlemowe (za zwycięstwo w każdym jest 2000 pkt), cztery wybrane turnieje WTA 1000 (Indian Wells, Miami, Madryt i zazwyczaj Pekin - po 1000 pkt za zwycięstwo), dwa inne najlepsze turnieje z rangą WTA 1000 spośród pozostałych, tzw. non-mandatory (Doha, Rzym, Toronto, Cincinatti) oraz sześć najlepszych spośród innych imprez WTA 500 i WTA 250. Jasno z tego wynika, że Iga Świątek w pierwszych trzech miesiącach wzniosła się na kosmiczny poziom. Trzy wygrane imprezy WTA 1000 w Dosze, Indian Wells i teraz w Miami dały jej 2900 pkt w rankingu Race. Do tego dochodzi 780 pkt za półfinał Australian Open, 185 pkt za półfinał w Adelajdzie oraz 55 pkt za dość wczesną porażką z późniejszą zwyciężczynią Jeleną Ostapenko w Dubaju. Na ten moment ranking WTA Race 2022 wygląda tak: Iga Świątek (Polska) 3920 pktMaria Sakkari (Grecja) 1610 pktDanielle Collins (USA) 1516 pktPaula Badosa (Hiszpania) 1423 pktAnett Kontaveit (Estonia) 1385 pktMadison Keys (USA) 1318 pktJelena Ostapenko (Łotwa) 1156 pktSimona Halep (Rumunia) 1096 pktJessica Pegula (USA) 993 pkt Nie ma w tym rankingu już Ashleigh Barty, która zakończyła karierę, a byłaby za Polką z dorobkiem 2470 pkt (zwycięstwo w Australian Open i Adelajdzie). Co wynika z tej punktacji? Choćby to, że Iga Świątek może już teraz być niemal pewna startu w WTA Finals, choć formalnie trochę punktów jej do tego brakuje. Biorąc pod uwagę wszystkie możliwości zdobycia punktów, WTA ustawiła tzw. linię odcięcia czołowej ósemki w tym momencie na 5870 pkt. Wiadomo jednak, że z każdym kolejnym turniejem będzie ona spadać. Od 2016 roku tylko raz obecny dorobek 20-letniej Polki nie dałby jej prawa startu w WTA Finals - w 2019 roku Elina Svitolina potrzebowała do tego 3995 pkt. W ostatnich latach przed pandemią zwykle to był przedział w granicach 3200-3700 punktów. Oczywiście trzeba tu pamiętać, że dwa poprzednie sezony były inne: w 2020 roku niemal cały cykl storpedowała pandemia i finałowy Masters też został odwołany, w zeszłym roku nie odbył się wielki turniej w Pekinie. Iga Świątek w 2021 roku zgromadziła 3226 pkt, o WTA Finals walczyła niemal do samego końca października. Ostatecznie zajęła piąte miejsce i zyskała prawo gry w Guadalajarze. Przeszła zresztą tym samym do historii, bo stała się pierwszą tenisistką urodzoną w XXI wieku, która zagrała w WTA Finals. Dziś ponownie przejdzie do historii, bo jako pierwsza tenisistka urodzona po 2000 roku zostanie liderką całego cyklu WTA. Cel Igi: powtórzyć sukces Agnieszki Radwańskiej Iga Świątek prezentuje ostatnio niebotyczną formę, a w swojej niezbyt długiej karierze poprawiła już kilka osiągnięć Agnieszki Radwańskiej. Jako pierwsza Polka wygrała turniej Wielkiego Szlema, jako pierwsza Polka zostanie też liderką światowego rankingu. To jednak Radwańska jako jedyna z naszych tenisistek zdołała wygrać WTA Finals, co zresztą uważane jest za jej największe osiągnięcie w karierze, cenniejsze niż dotarcie do finału Wimbledonu w 2012 roku. W 2015 roku w Singapurze bardzo źle rozpoczęła fazę grupową, bo przegrała z Marią Szarapową i Flavią Pennettą. W ostatnim meczu pokonała jednak Simonę Halep, a zwycięstwo Szarapowej nad Pennettą sprawiło, że to Polka miała lepszy bilans setów od Włoszki i Rumunki. W półfinałe Isia ograła Garbiñe Muguruzę, a w finale - Petrę Kvitovą. W sumie Radwańska sześciokrotnie kwalifikowała się do WTA Finals jako podstawowa zawodniczka, a dwukrotnie wystąpiła w nim w roli rezerwowej. Jeszcze trzykrotnie wychodziła z grupy do półfinałów. Iga Świątek ma za sobą tylko jeden start w tych zawodach - w Guadalajarze w zeszłym roku, gdy po porażkach z Maríą Sákkari i Aryną Sabalenką straciła szansę wyjścia do półfinału już po dwóch meczach. W 2020 roku, gdy wygrała French Open, też była w czołowej ósemce rankingu, ale wtedy WTA odwołała Mastersa. W tym roku Polka będzie już pewnie główną faworytką.