Triumf Sabalenki i tak wygląda nowy ranking WTA. Trudna sytuacja Igi Świątek
Iga Świątek nie występuje na kortach od początku września. Polka wycofała się z trzech turniejów, z których w jedynym, w Pekinie, miała bronić 1000 punktów za tytuł wywalczony przed rokiem. To, plus dobra forma Aryny Sabalenki, musiało mieć wpływ na ranking WTA, którego nowe zestawienie zostało opublikowane w poniedziałek. Awans w nim uzyskały Magdalena Fręch i Magda Linette, a pierwsza plasuje się na najwyższym miejscu w karierze.
Brak występów 23-latka z Raszyna w Seulu, przede wszystkim Pekinie, a także Wuhanie, musiał się odbić na zestawieniu. Co prawda Świątek pozostała liderką, ale jej przewaga jest już minimalna i wiemy, że jej liderowanie nie potrwa już długo.
W obecnym notowaniu Polka ma 9785 punktów i rozpoczęła właśnie 125. tydzień na czele. Do naszej tenisistki bardzo jednak zbliżyła się już Sabalenka. Białorusinka wygrała właśnie turniej w Wuhanie, czwartą imprezę w tym sezonie, i traci do raszynianki zaledwie 69 "oczek".
Tenis. Iga Świątek będzie liderką jeszcze dwa tygodnie
Świątek na czele zostanie jeszcze dwa tygodnie. Wtedy, zgodnie z regulaminem, zostaną odjęte punkty za ubiegłoroczne finały WTA, w których Polka wygrała wszystkie mecze, natomiast Sabalenka odpadła w półfinale. Oznacza to, że 26-latka z Mińska będzie miała wtedy już dużą przewagę, bo 806 punktów. W Rijadzie, gdzie odbędą się tegoroczne finały WTA (2-9 listopada), zasady są proste - 200 "oczek" za wygrany mecz w fazie grupowej (są trzy), a później 400 za awans do finału i 500 za końcowy triumf. Obie zawodniczki będą więc rywalizować o pierwsze miejsce.
"Tak, obecna sytuacja w rankingu jest bardzo wyrównana. Miło to widzieć. Zawsze powtarzam, że to oczywiście jeden z celów, ale wolę skupić się na sobie i ciężko pracować" - przyznała Sabalenka.
Zobaczymy po finałach, czy byłam wystarczająco dobra w tym sezonie, aby zostać numerem 1 na świecie
~ dodała.
Na trzecie miejsce obecnego zestawienia awansował Cori Gauff. Amerykanka, która dobrze zaprezentowała się w Chinach, bowiem triumfowała w Pekinie i doszła do półfinału w Wuhanie, zgromadziła 5973 punkty i wyprzedziła rodaczkę Jessicę Pegulę (5785).
Na dalszych miejscach status quo. Piąta jest reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina (5373 "oczka"), szósta Włoszka Jasmine Paolini (5323), siódma Chinka Qinwen Zheng (4430), a następnie dwie Amerykanki Emma Navarro (3698) i Danielle Collins (3176).
Tenis. Magdalena Fręch najwyżej w karierze
Na 10. miejsce wskoczyła Brazylijka Beatriz Hadda Maia, która ma 3146 punktów, a z pierwszej dziesiątki wypadła Czeszka Barbora Krejcikova, która wylądowała na 13. (2866). Tuż przed nią jest Anna Kalinska. Rosjanka awansowa o jedną pozycję i zajmuje najwyższe miejsce w karierze (2880).
Podobnie jak Fręch. 26-letnia łodzianka dotarła do ćwierćfinału turnieju w Wuhanie, pierwszy raz będąc w tej fazie imprezy WTA 1000. W rankingu przesunęła się o trzy pozycje i już jest 24. (2020 punktów).
Awans, o pięć miejsc, zanotowała także Linette. 32-letnia poznanianka również była w ćwierćfinale w Wuhanie, a w zestawieniu jest 40. (1396 "oczek").
Z innych naszych przedstawicielek Maja Chwalińska spadła do jedną pozycję i jest 175. (412 punktów), natomiast Katarzyna Kawa podskoczyła o jedno miejsce i plasuje się na 265. (261).
Teraz przed tenisistkami jeszcze kilka turniejów w roku, ale najlepsze szykują się do wspomnianych wcześniej finałów WTA, które po raz pierwszy odbędą się w Rijadzie.