Świątek wyeliminowała Białorusinkę we wrześniowym półfinale US Open. - Zawsze dopuszczamy taką możliwość, że przeciwniczka może coś zmienić w stosunku do ostatniego meczu. Będziemy przygotowywać się względem tego co wiemy i analizować możliwości. Nie chcę jednak przesadzić z tymi analizami, bo to musi być prosty przekaz dla Igi. W 80 procentach mieliśmy go gotowego po meczu z Gauff - powiedział Wiktorowski. W sobotę Świątek pewnie pokonała Gauff 6:3, 6:0. Przed tym spotkaniem miała zapewniony udział w półfinale. - Być może wydawało się, że ten mecz nie miał znaczącej stawki. Ja uważam inaczej: był bardzo ważny. Po wyniku można wnioskować, że zwycięstwo było gładkie, ale wbrew pozorom takie nie było. Zwłaszcza w pierwszym secie. W drugim rzeczywiście Iga miała kontrolę nad przebiegiem tego spotkania, ale nie ustrzegła się kilku błędów - ocenił Wiktorowski. Jego podopieczna ma o dzień mniej na odpoczynek od Sabalenki, która swój trzeci grupowy mecz rozegrała w piątek. Tenis. Tomasz Wiktorowski: To są normalne realia Czytaj także: Iga Świątek z geometrii była dobra, ale po maturze wylała trochę łez - To są normalne realia, bo na turniejach zdarzają się mecze dzień po dniu. To jest normalny scenariusz i nie zwracam specjalnie na to uwagi. Wiem, że Iga jest dobrze przygotowana i będzie gotowa na ten półfinał - podkreślił szkoleniowiec. Wraz z kolejnymi meczami coraz więcej jest kibiców na obiekcie Dickies Arena. - Nie spodziewamy się takiej frekwencji jak na US Open, ale atmosfera, która była w sobotę, już na pewno pokazała, że jest potencjał w tym regionie - zaznaczył Wiktorowski. Przez całą fazę grupową Polka przegrała tylko 13 gemów, czyli o dwa więcej niż rekordzistka pod tym względem - Belgijka Justine Henin (licząc od 2003 roku). Świątek w Teksasie wcześniej wygrała z Rosjanką Darią Kasatkiną 6:2, 6:3 oraz Francuzką Caroline Garcią 6:3. 6:2. Już po tym drugim spotkaniu miała zapewniony awans do półfinału z pierwszego miejsca. Wygrana z Gauff przybliżyła ją do zgarnięcia maksymalnej kwoty 1,68 mln dolarów, bo na tyle może liczyć triumfatorka, jeśli wygra wszystkie pięć meczów. Z Fort Worth - Marcin Cholewiński