Iga Świątek ma za sobą naprawdę udany początek sezonu. Polka w 2025 rok weszła z przytupem, prezentując bardzo dobrą formę, zarówno w Sydney podczas United Cup, jak i w Melbourne podczas Australian Open. W obu imprezach doszła do kluczowych faz sezonu. Wszystko podsumowała w swoim wpisie w mediach społecznościowych. "Walka z jet lagiem trwa, więc równie dobrze mogę podsumować ostatnie, bardzo wartościowe tygodnie" - rozpoczęła. Przyjaciółka Igi Świątek została o nią zapytana. Jasne słowa. "Każdy wiedział" "Z pewnością to był świetny, bardzo solidnie przepracowany czas. W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów, więcej dobrych doświadczeń. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy. Choć oczywiście mam niedosyt związany z samym wynikiem w Melbourne, to patrząc realnie widzimy i wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy" - dodała w dalszej części swojego wpisu na Instagramie. Fissette opowiedział o relacji z Abramowicz Wszystko w rozmowie z "WP SportoweFakty" podsumował trener Polki Wim Fissette. - Nie wiem, jak wcześniej Iga zachowywała się po porażkach, ale wiem na sto procent, że w Australii nie mogła zdziałać niczego więcej. Wszystko, co robiła przed meczami, w trakcie meczów i w czasie wolnym, było w pełni profesjonalne. Była skupiona wyłącznie na osiągnięciu jak najwyższej formy. W półfinale turnieju Keys zagrała świetnie w kluczowych momentach. Oddała kilka niesamowitych uderzeń. Czasem trzeba zaakceptować, że rywalka zagrała lepiej - stwierdził Belg. Pojawił się także temat Darii Abramowicz. Przeprowadzający rozmowę Dawid Góra zapytał o relację z zaufaną panią psycholog naszej gwiazdy. Odpowiedź szkoleniowca nie pozostawiła złudzeń. - Świetnie, układa się wręcz idealnie. Daria rozumie, jak mentalnie przygotować zawodnika do meczu. To również lekcja dla mnie. Dużo się od niej uczę! - ocenił nowy szkoleniowiec drugiej rakiety świata. Dodał także, że ma pewien cel na najbliższy czas. Kontrowersyjny Rosjanin zaskoczył. Wywołał awanturę, potem ogłosił koniec Ten wiąże się z nauką języka polskiego, bo jak na razie Fissette ze Świątek komunikuje się w języku angielskim. - Tu sytuacja wygląda gorzej. Jestem rozczarowany brakiem swoich postępów. Na szczęście z Igą od samego początku ustaliliśmy, że wszyscy w teamie mówimy po angielsku. Mam nadzieję, że zostanę tu wiele lat i krok po kroku nauczę się języka! - zapowiedział na koniec Belg. Świątek ma teraz jeszcze ostatnie dni na odpoczynek. Niebawem znów zobaczymy naszą gwiazdę na kortach. 9 lutego w Katarze rozpocznie się turniej, który Świątek wprost Kocha i spróbuje tam obronić tytuł zdobyty przed rokiem po pasjonującym finale, w którym pokonała Jelenę Rybakinę. Niedługo później, bo na początek marca zaplanowany jest start prestiżowego Indian Wells, gdzie nasza gwiazda również będzie bronić trofeum.