Tomasz Wiktorowski reaguje na łzy Igi Świątek w Paryżu. "Nie ma prywatnych miejsc"
Jednym z tematów dyskusji ekspertów i kibiców po środowym meczu Igi Świątek z Naomi Osaką były łzy pierwszej z nich. W ten sposób liderka światowego rankingu rozładowała napięcie, które zbudowało w niej trudne starcie z Japonką w drugiej rundzie Rolanda Garrosa. W piątek do tematu w rozmowie z Eurosportem odniósł się trener naszej rodaczki Tomasz Wiktorowski. - To jest normalne i zawsze było - powiedział.

Iga Świątek w piątek awansowała do czwartej rundy Rolanda Garrosa 2024. Zrobiła to dzięki pokonaniu Marie Bouzkovej 6:2, 6:4. Po spotkaniu Tomasz Wiktorowski udzielił wywiadu, co nie zdarza się zbyt często. Przed kamerą Eurosportu opowiedział o swojej perspektywie w sprawie bieżących wydarzeń. Był usatysfakcjonowany z poziomu prezentowanego przez swoją podopieczną w starciu z Czeszką.
- Iga miała dużą przewagę w prędkości piłki, tego się już nie wybiega i nie da rady zniwelować. Mimo wszystko wynik dość "ciasny" w pierwszym secie, w drugim było już trochę łatwiej, więc jestem zadowolony - powiedział w rozmowie z Pawłem Kuwikiem.
Piątkowy mecz nie przyniósł jednak tylu tematów do dyskusji co ten środowy z Naomi Osaką. Japonka prowadziła w trzecim secie już 5:2 i 30:0 po stronie returnu, ale ostatecznie zeszła z kortu pokonana. -Iga już niejednokrotnie pokazała, że jest w stanie odwracać trudne wyniki, teoretycznie te nie do odwrócenia. Szczerze? Wierzyłem do końca w wygraną poza jednym momentem zawahania. Iga pokazała, że warto w nią wierzyć do końca - zaznaczył.
Głośno po meczu Świątek z Osaką było także w kontekście płaczu naszej rodaczki, która rozładowała w jednym z pomieszczeń w podziemiu kortu Philippe'a Chatriera emocje, które nagromadziły się w niej podczas spotkania. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy pod tym linkiem. Do dyskusji dołączyli nawet dziennikarze niezwiązani ze sportem, jak Monika Olejnik.
Igo, pokazałaś wszystkim, którzy walczą, że ważna jest wiara w zwycięstwo. Brawo. Okazałaś piękny szacunek dla Naomi, która po kilku latach wróciła na korty w wielkim stylu. Respekt. Uwielbiam jak sport jest częścią kultury
Roland Garros. Tomasz Wiktorowski o łzach Igi Świątek: "Emocje zawsze towarzyszyły sportowcom"
Wiktorowski zapewnił, że łzy nie są niczym nowym w świecie sportu. - Jest to jak najbardziej normalne i zawsze było normalne. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy teraz we współczesności, czy wcześniej. Te emocje zawsze były w każdej dyscyplinie, towarzyszyły sportowcom. Tylko kiedyś nie było wszędzie kamer. Kiedyś, gdybyś potknął się, wychodząc z bloku, to widziała to twoja mama z okna i nikt więcej, a teraz widzi to cały świat i jest z tego zrobiona niesamowita historia - podkreślił.
Po takim meczu naturalnym jest, że człowiek musi dać ujść tym emocjom. Można to zrobić w rożny sposób, te negatywne emocje też można oczywiście sobie wypłakać. To indywidualnego sprawa każdego sportowca. Zwłaszcza, jeśli jest się w na tyle prywatnym miejscu, jakim jest siłownia i szatnia, aczkolwiek współcześnie nie ma prywatnych miejsc
Zobacz również:
- Mecz Igi Świątek z Caty McNally na żywo. O której godzinie? [TRANSMISJA, WYNIK]
- To mogło być starcie Świątek z Gauff, pojawiła się McNally. Iga sięgnęła po pierwszego Szlema
- Zaskakująca zmiana u Igi Świątek. W jeden dzień straciła miliony, to był definitywny koniec
- Poruszenie w Londynie, Świątek w centrum zamieszania. Anglicy już wydali werdykt


