Iga Świątek kontynuuję fantastyczną passę zwycięstw. W niedzielnym finale Polka pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2 i okazałą się tym samym bezkonkurencyjna w turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Dla 20-latki to czwarta wygrana impreza z rzędu i 23. zwycięski mecz w kapitalnej serii bez potknięcia. Raszynianka w nagrodę otrzymała dwa luksusowe modele Porsche i czek na 93 823 euro. Szkopuł w tym, że - jak po każdym wcześniejszym triumfie - taka kwota nie trafi na jej konto. - To nie jest tak, że jak ktoś powie, że Iga wygrała milion dolarów, to rzeczywiście wygrała milion dolarów. Te kwoty, które widzimy przed rozpoczęciem turnieju, pomniejszane są oczywiście później o podatki. Wygląda to bardzo różnie w zależności od kraju. W Polsce zostawiamy od wygranej 10 proc., w Stanach Zjednoczonych 30 proc., ale już na przykład we Francji aż 45 proc. - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Tomasz Świątek, ojciec Igi. Iga Świątek spełnia jedno ze swych marzeń W tym sezonie Świątek zgarnęła z kortu 3,6 miliona dolarów. Wiadomo już, na co przeznaczy część zarobionych pieniędzy. Uznała, że nadszedł czas na realizację marzenia o przeprowadzce do nowego mieszkania! - Tak, ogarnia sobie ten temat. Ale to nie są jakieś wyszukane pałace. Normalne mieszkanie. Mówiąc uczciwie, stać ją na to. Czy wyfruwa z gniazda? Tak naprawdę jej już nie ma w tym gnieździe, bo więcej przebywa poza domem niż w domu - mówi Świątek senior. Od 4 kwietnia br. Iga zajmuje pozycję numer 1 w rankingu WTA. Jest pierwsza Polką w historii, która wdarła się na szczyt światowej hierarchii kobiecego tenisa. ZOBACZ TAKŻE: