Iga Świątek z rywalizacji w grze pojedynczej na turnieju olimpijskim odpadła w drugiej rundzie - uległa w dwóch setach Hiszpance Pauli Badosie (3:6, 6:7). Po zakończeniu meczu - co nie powinno raczej dziwić obserwatorów w takim momencie - górę wzięły emocje, a na twarzy Polki pojawiły się łzy. Tokio 2020. Justyna Kowalczyk-Tekieli: "Te łzy przyniosą sporo radości" Jeszcze tego samego dnia na Twitterze całą sytuację skomentowała Justyna Kowalczyk-Tekieli, biegaczka narciarska i m.in. multimedalistka zimowych igrzysk olimpijskich. "Te łzy przyniosą w przyszłości sporo radości, zobaczysz" - napisała na swoim profilu Kowalczyk, oznaczając tenisistkę. Świątek, cały czas przebywająca w Tokio, po pewnym czasie odpowiedziała Kowalczyk. "Bardzo dziękuję Mistrzyni. To bardzo wiele dla mnie znaczy" - odpowiedziała.Tenisistka zwróciła też uwagę, że przy ostatnim spotkaniu obie panie nie miały okazji do porozmawiania o specyfice igrzysk. "Może następnym razem?" - dopytała sportsmenka.Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Tokio 2020. Iga Świątek i Łukasz Kubot walczą wciąż o medal Iga Świątek wciąż walczy w Tokio o medal w mikście. Jej partnerem na korcie jest Łukasz Kubot, a polska para już w czwartek, w godzinach popołudniowych (według czasu polskiego) zmierzy się w ćwierćfinale z rosyjskim duetem Jelena Wiesnina - Asłan Karacjew. W środę Świątek i Kubot pokonali Francuzów Fionę Ferro i Pierre'a-Hugesa Herberta. PaCze