To on może zastąpić Wiktorowskiego w sztabie Świątek. Padł przykład Sabalenki
Iga Świątek znalazła się znów w centrum uwagi po tym, jak ona oraz Tomasz Wiktorowski podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Tenisistka poinformowała, że szuka nowego trenera, tym razem z zagranicy, i że w tej sprawie trwają już rozmowy. Joanna Sakowicz-Kostecka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podała kilka nazwisk, które mogłyby pomóc wznieść się liderce rankingu na wyższy poziom. Jedno z nich brzmiało zaskakująco - mogłoby działać tylko na krótszą metę.
Świątek wycofała się z turnieju w Wuhan i skupia się na znalezieniu nowego trenera. Po rozstaniu z Wiktorowskim z pewnością nie będzie to łatwe, ale w tym roku wiele zawodniczek zrezygnowała ze współpracy z utalentowanymi i utytułowanymi trenerami. Polka ma w czym wybierać.
Iga Świątek szuka trenera
Joanna Sakowicz-Kostecka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pytana była o to, kto mógłby zostać nowym trenerem Igi Świątek. Giełda nazwisk jest szeroka, niektórzy uważani są za faworytów. Była tenisistka, a dziś ekspertka zastanawiała się jednak przede wszystkim nad tym, kto mógłby najlepiej pomóc rozwinąć się liderce rankingu WTA.
Proponowała m.in. aktualnego trenera Jannika Sinnera, Darrena Cahilla, który trenował kiedyś Simonę Halep i był architektem jej największych sukcesów. To nazwisko od razu jednak odrzuciła ze względu na zobowiązania szkoleniowca. Padły również kobiece nazwiska - Anabel Medina Garrigues pracująca aktualnie w Akademii Rafaela Nadala i Andrea Petković, której styl mógłby bardzo uporządkować grę Świątek. W przypadku tej pierwszej musiałoby dojść do pewnej zmiany myślenia i działania.
"Anabel Medina Garrigues to była zawodniczka TOP 20, która była w stanie poskromić charakter Jeleny Ostapenko, prowadząc ją do wygranej w Roland Garros. To wiele mówi. Tyle że Hiszpanka od pewnego czasu jest główną trenerką kobiet w Akademii Rafy Nadala. (...) Iga musiałaby trenować na Majorce, pewnie Anabel jeździłaby z nią tylko na większe turnieje, ale to jest genialny fachowiec" - mówiła Sakowicz-Kostecka.
Tymczasowy trener dla Świątek?
Według Sakowicz-Kosteckiej niezłym rozwiązaniem, choć raczej tymczasowym, byłaby współpraca w charakterze trenera ze sparingpartnerem raszynianki, Tomaszem Moczkiem. Wskazała, że wiele najlepszych tenisistek współpracuje ze szkoleniowcami, którzy byli wcześniej ich sparingpartnerami.
"To popularny kierunek w tenisie pań. Przecież Aryna Sabalenka od pięciu lat trenuje ze swoim byłym sparingpartnerem. Anton Dubrow przebijał z nią piłkę, aż w końcu uznała, że to on będzie się najlepiej nadawał na pierwszego szkoleniowca" - tłumaczyła.
Wiadomo jednak, że Świątek szuka na dłuższą metę kogoś, kto uzupełniłby braki w jej grze, a nie chwilowo je załatał. Tomasz Moczek z pewnością może Polce bardzo pomóc w najbliższych tygodniach, a przede wszystkim podczas WTA Finals.
