20-latka znajduje się w rewelacyjnej formie, której pozycja światowej liderki jest jedynie ukoronowaniem. W 2022 roku wygrała już trzy turnieje: w Dausze, Indian Wells i Miami. Jej przewaga w rankingu nad drugą Barborą Krejcikovą już teraz jest bardzo duża (ponad 1700 punktów), a może się jeszcze powiększyć. To "napędziło" Igę Świątek Tomasz Świątek w rozmowie z serwisem "Sport.pl" przyznał, że gdy Iga dowiedziała się, że awansuje na pierwszą pozycję, jej gra się odmieniła. - Zaczęła grać zdecydowanie pewniej i swobodniej. Nie odczuwała presji po drugiej stronie siatki - ocenił. Jak dodał, sam bał się, że presja zacznie jej pętać nogi, ale okazało się, że reakcja była dokładnie odwrotna. Nasza tenisistka niedługo zaprezentuje sie w ojczyźnie - zagra w spotkaniu Polska - Rumunia w ramach Billie Jean Cup. Mecze odbędą się w Radomiu. Świątek przyznał, że nieco obawia się gigantycznego zainteresowania, jakie z pewnością wzbudzi jej obecność. Dla niego, jej samej jak i całego sztabu będzie to bowiem sytuacja kompletnie nowa. - Przygotowujemy się do tego, żeby odciąć ją, odseparować, bo mecze reprezentacyjne są dla niej ekstremalnie ważne i musi mieć stworzone warunki do skupienia się w 100 procentach na rywalizacji - zdradził. Mecze w ramach Billie Jean Cup odbędą się w dniach 15-16 kwietnia. Bilety na to wydarzenie już teraz cieszą się gigantyczną popularnością mimo, iż w tym momencie ceny za najtańsze wejściówki na pojedynczy dzień zmagań oscylują w granicach 300 złotych. Czytaj także: Legendarna tenisistka z wielkim uznaniem o Idze Świątek