Iga Świątek po raz trzeci z rzędu znalazła sposób na Coco Gauff w Paryżu. Przed dwoma laty obie spotkały się w finale, a rok temu do ich starcia doszło już na etapie ćwierćfinału. Teraz stawką pojedynku był awans do decydującej batalii o końcowe trofeum. Spotkanie znów potoczyło się po myśli raszynianki, ale emocji na korcie nie brakowało. Zwłaszcza na początku drugiego seta, gdy doszło do kontrowersyjnej sytuacji. W czwartym gemie, po jednym z serwisów Igi, sędzia liniowy okrzyknął aut, ale nastąpiła natychmiastowa korekta ze strony głównej pani arbiter. Rozjemczyni spotkania zdecydowała, że nieudany return Amerykanki nie był spowodowany okrzykiem liniowego i punkt został przyznany raszyniance. Rywalka nie mogła pogodzić się z taką decyzją, próbowała przekonać, że głos miał wpływ na jej reakcję. Pani sędzia nie zmieniła jednak werdyktu. Po chwili Coco udała się do narożnika, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Coco Gauff odniosła się do kontrowersji z drugiego seta. Jednoznaczne stanowisko Na pomeczowej konferencji zapytano 20-latkę o zaistniałe zdarzenie i czy jej zdaniem nie powinno się wprowadzić na stałe specjalnego systemu powtórek, który pozwoliłby arbitrom ocenić taką sytuację jeszcze raz, już na chłodno, bez potrzeby podjęcia decyzji w ułamku sekundy. Gauff przyznała, że całkowicie się z tym zgadza. "Myślę, że tenis jest jedynym sportem, gdzie nie tylko nie mamy takiego systemu, ale w wielu przypadkach decyzje podejmuje jedna osoba. W innych sportach zazwyczaj uczestniczy w tym więcej sędziów" - powiedziała Coco. Ponadto Amerykanka zwróciła też uwagę na to, że później taką sytuację można obejrzeć po spotkaniu na powtórce, ale wtedy już nie można nic zrobić, a na korcie nawet interwencja supervisora zwykle nie przynosi żadnego efektu. "Zdecydowanie uważam, że jako sport musimy się ciągle rozwijać, mamy dostępną technologię. Pokazują to przecież w telewizji, więc nie rozumiem, dlaczego zawodnik nie może tego zobaczyć?" - dodała od siebie triumfatorka US Open 2023. W zeszłym roku amerykański turniej wielkoszlemowy po raz pierwszy testował takie udogodnienia dla sędziów i zawodników na pięciu największych kortach, ale na ten moment nie przełożyło się to na zastosowanie takiego wariantu w innych imprezach. Być może wkrótce, wskutek takich sytuacji jak ta dzisiejsza, władze światowej federacji postanowią jednak wdrożyć ten system na szerszą skalę.