Iga Świątek pojechała na igrzyska olimpijskie do Paryża mając w głowie jedno marzenie, jakim był złoty medal. Presja, jaka spoczywała na Polsce, była ogromna. Nie dość bowiem, że nasza tenisistka jest niekwestionowaną liderką rankingu WTA, to jeszcze w ostatnich latach była niepokonana na kortach Rolanda Garrosa. Pierwsza od dawna porażka w stolicy Francji przyszła w niezwykle bolesnym dla niej momencie - półfinale. Nowe "zagrożenie" dla Igi Świątek. Ograła Sabalenkę, a teraz publicznie ogłasza Niespodziewanie górą była w nim Qinwen Zheng, burząc sen Igi Świątek o tytule mistrzyni olimpijskiej. Po porażce z Chinką reprezentantka Polski była załamana. Pokazały to między innymi kamery Eurosportu podczas pomeczowego wywiadu. - Po prostu zawaliłam - powiedziała wówczas w pewnym momencie Iga Świątek. I nie była w stanie wydobyć z siebie kolejnych słów. A w jej oczach pojawiły się łzy, które najlepiej świadczyły o tym, jak wielką wagę miał dla niej turniej olimpijski. Dla polskiej tenisistki był to po prostu koszmar. Tenis: Paryż 2024. Iga Świątek była załamana po półfinale. Wywiad "trzeba było przerwać" Z Igą Świątek rozmawiał wówczas dziennikarz Eurosportu Paweł Kuwik, który teraz, z perspektywy czasu, zdradził nieco "kuchni". A został zapytany między innymi o to, czy był to najtrudniejszy wywiad w jego karierze. I dodał: - Dla mnie też był to najbardziej emocjonalny wywiad. Bo widząc reakcję Igi i widząc, że przy tym trzecim pytaniu będzie już bardzo trudno jej odpowiedzieć, trzeba było po prostu przerwać i życzyć wszystkiego dobrego. Natomiast Iga płakała dwa razy. Płakała po tym przegranym półfinale i płakała po meczu o trzecie miejsce. To pewnie były zupełnie inne łzy. Emocje też opadły. Po tej ceremonii gdy przyszła, to powiedziała, że ten medal bardzo dobrze smakuje. Ja myślę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej smakował. Po półfinałowej porażce Iga Świątek na szczęście szybko zebrała się w sobie i w meczu o trzecie miejsce nie dała żadnych szans słowackiej tenisistce Annie Karolinie Schmiedlovej. A później zrobiła sobie kilka dni wolnego. Obecnie Polka przebywa już jednak w Stanach Zjednoczonych, gdzie przygotowuje się do startu w turnieju WTA 1000 w Cincinnati. 23-latka rozpocznie rywalizację od drugiej rundy, a jej premierową rywalką będzie Ajla Tomljanović lub jedna z kwalifikantek.