Iga Świątek jak dotąd dwukrotnie startowała w rywalizacji w turniejach WTA w Kanadzie. Za każdym razem była to impreza w Toronto, które organizuje zawody WTA oraz ATP na zmianę z Montrealem. Teraz nasza tenisistka będzie miała okazję zadebiutować na kortach w drugim z wymienionych miast. Turniej w Toronto nie może kojarzyć się Idze Świątek zbyt fortunnie. Po raz pierwszy obecna liderka światowego rankingu wystąpiła tam w 2019 roku. Awans do drabinki głównej musiała wówczas wywalczyć sobie w eliminacjach. Później poradziła sobie z australijską tenisistką Alją Tomljanović, a następnie ograła Dunkę polskiego pochodzenia - Caroline Wozniacki. W kolejnym starciu w 1/8 finału przegrała jednak z ówczesną pierwszą rakietą świata - Naomi Osaką. Na tym samym etapie rywalizacji Iga Świątek odpadła w Toronto także przed rokiem, gdy zaskakująco wyeliminowała ją reprezentantka Brazylii - Beatriz Haddad Maia. WTA Montreal. Iga Świątek chce przełamać złą passę. Aryna Sabalenka i reszta stawki w natarciu Iga Świątek poleciała do Montrealu uskrzydlona triumfem przed warszawką publicznością w turnieju BNP Paribas Warsaw Open. W wielkim finale polska tenisistka nie dała żadnych szans reprezentantce Niemiec - Laurze Siegemund. 22-latka na każdym kroku podkreślała, że walka o zwycięstwo na własnym terenie była dla niej niezwykle istotna. Zrobiła to po raz kolejny podsumowując swój występ i... porównując go do wyzwań czekających na nią w Ameryce Północnej. Turniej WTA 1000 w Montrealu ma niezwykle mocną obsadę. Na liście startowej znalazła się rzecz jasna między innymi największa rywalka Igi Świątek - Białorusinka Aryna Sabalenka, która chce strącić Polkę z fotelu liderki rankingu WTA. Poza tym o triumf powalczą także wszystkie pozostałe zawodniczki z TOP 10 światowego zestawienia, za wyjątkiem kontuzjowanej Tunezyjki - Ons Jabeur. Co ciekawe, "dziką kartę" dającą prawo gry w turnieju głównym otrzymały m.in. byłe liderki rankingu WTA - wspomniana już wyżej Caroline Wozniacki oraz słynna Amerykanka Venus Williams.