W tym turnieju Świątek pokazuje, że niekorzystny wynik, jeśli wierzy się w swoje umiejętności, w tenisie nie ma znaczenia. W pierwszej rundzie Polka przegrywała na początku meczu z Alison Riske 1:4, z dwoma "straconymi" serwisami. Ale później odrobiła straty i wyszła na prowadzenie 5:4. Co prawda Riske nie dokończyła meczu z powodu kontuzji, ale powrót do gry Świątek był imponujący. W pierwszym secie środowego meczu drugiej rundy sytuacja dla 19-letniej Polki była jeszcze bardziej niekorzystna. Keys prowadziła 5:3 i 40:0 przy serwisie Świątek. Nie wykorzystała jednak trzech piłek setowych, przegrała tego gema. To był kluczowy moment meczu. Gra Amerykanki zupełnie się posypała. Nie serwowała już tak dobrze, popełniała dużo niezrozumiałych błędów. Z kolei Świątek zaczęła grać coraz lepiej. Podbudowała się i szybko zaczęła odrabiać straty. Kolejny gem, przy serwisie Keys, Polka wygrała tracąc tylko dwa punkty. Wyrównała stan meczu. Było 5:5. Świątek nie zeszła już ze zwycięskiej ścieżki. Po 51. minutach zakończyła zwycięsko pierwszego seta. Schodząc na przerwę z uśmiechem spojrzała w stronę swojego boksu. Była wyraźnie zadowolona, że odwróciła losy, wydawało się już przegranego, pierwszego seta. Iga Światek dała radę Keys Keys, która grała w finale US Open w 2017 roku, nie była w stanie dojść do siebie. W drugim secie poniosła druzgocącą klęskę. Wygrała tylko jednego gema, przy własnym serwisie, kiedy wszystko było już praktycznie rozstrzygnięte - przy wyniku 0:5. Amerykanka popełniała mnóstwo błędów, ale tenisistka z Raszyna zmuszał ją do nich. Zacięty był tylko czwarty gem tego seta, który toczył się na przewagi. Świątek nie pozwoliła sobie jednak na wpadkę. Ostatni gem nie trwał długo. Polka wygrała go do 30. Przy piłce setowej Amerykanka zagrała piłkę w aut. Świątek, mimo kłopotów w pierwszej fazie spotkania, pewnie awansowała do III rundy. Zagra w niej z Czeszką Barborą Krejcikovą. Olgierd Kwiatkowski II runda gry pojedynczej WTA 1000 Internazionale BNL Italia w Rzymie (pula nagród 1 577 613 euro): Iga Świątek (Polska, 15) - Madison Keys (USA) 7:5, 6:1.