Olgierd Kwiatkowski: Jak wielkim wyzwaniem jest dla pana organizacja turnieju WTA w Warszawie z udziałem Igi Świątek? Mariusz Fyrstenberg, dyrektor sportowy turnieju WTA w Warszawie, były czołowy deblista na świecie: Jest coraz łatwiej. Współpracujemy z osobami, które nabyły już doświadczenia, nie tylko w kwestii organizacji, ale pilnowania porządku na trybunach, obsługi medialnej, kontaktu z zawodniczkami. Wszyscy wiedzą, co mają robić. Myślę, że z tego powodu jesteśmy lepsi. Oczywiście są rzeczy na które nie mamy wpływu - na przykład pogoda. Tu musimy być bardzo elastyczni i reagować na bieżąco. Warto jednak zaznaczyć, że organizacja takiego turnieju trwa cały rok. Pracuje nad tym firma Tennis Consulting Tomasza Świątka. Im bliżej turnieju, tym więcej czasu poświęcamy na turniej, robi się jedna wielka bieganina, a teraz następuje kulminacja. Ten tydzień jest dla nas bardzo wymagający. Nie ma co jednak panikować. Z numerem 1 zagra Iga Świątek. Czy ze startem najlepszej tenisistki na świecie, najbardziej popularnej sportsmenki w Polsce związane są dodatkowe obciążenia? - Obecność Igi Świątek powoduje ogromne zainteresowanie kibiców, ale też telewizji, dziennikarzy. My się z tego cieszymy, ale musimy być na perfekcyjnie przygotowani na wymagania z tym związane. Traktujemy start Igi Świątek jako wielki przywilej. Udział liderki rankingu WTA daje nam ogromne możliwości, by dalej rozwijać turniej. Obecność Igi Świątek nie jest dla nas kłopotem, ale darem. Iga będzie mieszkała w domu, czy w hotelu? - Zakładam, że Iga będzie nocować w domu. Tenisistki i tenisiści mają tak mało wolnych tygodni, że wykorzystują każdą okazję, żeby nacieszyć się okazją do pobytu we własnym mieszkaniu. Robi tak każdy kto mieszka w mieście, gdzie jest turniej. Jakie są pierwsze reakcje zawodniczek w tym Igi Świątek na nową nawierzchnię na kortach Legii, na których odbędzie się turniej? - Rozmawiałem na ten temat i z Igą i z Mają Chwalińską. Obie są zadowolone, nie mają zastrzeżeń. Nawierzchnia jest dobra. Cieszymy się ogromnie z tej zmiany, bo dzięki temu obsada na turnieju jest o wiele mocniejsza. Jesteśmy też mniej narażeni na zmiany pogody. Przez ostanie lata koniec lipca był zawsze deszczowy, w ubiegłym roku mieliśmy ogromne kłopoty z dochowaniem harmonogramu turnieju. Przy twardej nawierzchni wysuszenie kortu jest o wiele łatwiejsze niż zimnego. Minister sportu zapowiada bojkot nawet jeśli Iga Świątek będzie w finale Jak wielkim kłopotem jest obecność Rosjanek i Białorusinek w turnieju? - Nie mamy kłopotu z obecnością Rosjanek i Białorusinek. Podlegamy pod zasady WTA. Nie możemy nikogo wykluczyć i nie dopuścić do startu. Nie tylko ze względu na udział tych zawodniczek dużą wagę przywiązujemy do bezpieczeństwa. Impreza jest masowa. Mamy bardzo dobrą ochronę na obiekcie. Tomasz Świątek apelował do kibiców, żeby zachowywać się kulturalnie wobec tenisistek z Rosji i Białorusi. - Tenis jest białym sportem, grą w której nie tylko zawodnik, ale i kibic powinien dochować pewnych zasad, reguł. W naszym sporcie zazwyczaj zawodniczki szanują się. Spotykają się co turniej w szatni, rozmawiają ze sobą. Nie ma co się doszukiwać konfliktowych sytuacji, bo ich jest naprawdę mało. Powinniśmy szanować każdą tenisistkę, która wystartuje w Warszawie. W tym tygodniu jednak z tenisistek bardzo źle potraktowała rywalkę. Węgierka Amarissa Toth oszukała Chinkę Shuai Zhang podczas turnieju w Budapeszcie, a potem cieszyła się ze zwycięstwa, gdy Chinka poddała mecz. - To było niefortunne, powiedziałbym bezczelne zachowanie zawodniczki. Węgierka poniesie najwyższą cenę. Jej reputacja zostanie zniszczona. Poczuje to przez następne lata, szczególnie w szatni. Shuai Zhang wystartuje w Warszawie? - Chinka przyjedzie do Warszawy. Potwierdziła swój udział. Może liczyć na pomoc. WTA stworzyła specjalną komórkę wsparcia psychologicznego dla tenisistek. Widać, że Shuai tego potrzebuje. Jest wykończona psychicznie. Podczas turnieju będzie miała zapewnioną dodatkową pomoc psychologa. Dla zawodniczek jest specjalny pokoik, gdzie będą mogły skorzystać z takiego wsparcia. To bardzo dobre rozwiązanie. Bo sytuacje podobne do tych z Budapeszt w tenisie zdarzają się w karierze każdego zawodnika niejednokrotnie Rozmawiał Olgierd Kwiatkowski