Niemal na pewno obsadzonych jest już osiem miejsc dla najlepszych zawodniczek sezonu w turnieju Masters, nazwanym WTA Finals. Stuprocentowo pewne udziału w rywalizacji są: Ash Barty (Australia), Aryna Sabalenka (Białoruś), Barbora Krejcikova (Czechy), Karolina Pliskova (Czechy). O pozostałe cztery "bilety" na prestiżowe zawody wciąż walczy pięć tenisistek: Iga Świątek (Polska), Maria Sakkari (Grecja), Garbine Muguruza (Hiszpania), Paula Badosa (Hiszpania) i Ons Jabeur (Tunezja). Tej ostatniej zawodniczce plany pokrzyżował krecz i szybkie odpadnięcie z turnieju WTA w Moskwie (już w pierwszej rundzie). Tenis. Iga Świątek skorzystała na zmęczeniu i kontuzji Ons Jabeur <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-tenis-nieprzewidywalny-sezon-wta-i-atp,nId,5591522#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Tenis. Nieprzewidywalny sezon WTA i ATP z udziałem Świątek i Hurkacza</a> To sprawia, że różnica w kroczącym rankingu pomiędzy Tunezyjką i Polką, wynosi ponad 200 punktów. By ją zniwelować w ostatnich zawodach w turnieju w Courmayeur tunezyjska tenisistka musiałaby wygrać, a do tego dochodzi kilka kolejnych czynników. Zwyciężyć w innych zawodach (w Cluj) musiałaby Paula Badosa. Ponadto ziścić musiałby się scenariusz z rankingowymi pojedynczymi triumfami w kolejnych meczach z udziałem Maria Sakkari i Gabrine Muguruzy. Warunków do spełnienia jest kilka i są bardzo skomplikowane - na tyle by można było stwierdzić - że Świątek jest już niemal pewna gry w WTA Finals w dniach 10-17 listopada. MR