Iga Świątek nie zwalnia tempa, na swojej drodze pokonuje wszystkie przeszkody. Polka wygrała właśnie czwarty turniej z rzędu w tym roku, notując przy okazji fenomenalną serię 23 wygranych meczów z rzędu. Od początku kwietnia jest liderką rankingu WTA. Kibiców zaniepokoił jednak fakt, dlaczego na ostatnim turnieju w Stuttgarcie zabrakło trenera Tomasza Wiktorowskiego. Trzy tygodnie temu, w wywiadzie dla Interii, ojciec tenisistki Tomasz Świątek przekazał, że kwestia przedłużenia współpracy z byłym trenerem Agnieszki Radwańskiej jeszcze nie zapadła. Do tej pory nie wydano oficjalnego oświadczenia w sprawie przedłużenia współpracy, choć oczywiście takiego być nie musi. - Myślę, że Iga przedłuży tę umowę i przejdziemy na bardziej długofalową umowę z trenerem Wiktorowskim. Nie mam jeszcze potwierdzenia od Igi, bo to ona podejmuje takie decyzje - powiedział nam Tomasz Świątek 5 kwietnia. To był czas, gdy raszynianka, po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty została liderką rankingu i przebywała za oceanem podczas turniejów w Stanach Zjednoczonych. Potem nastąpiła przerwa w występach Polki w turniejach WTA, z uwagi na mecz reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup przeciwko Rumunii w Radomiu. Tomasz Wiktorowski pozostanie trenerem Igi Świątek? "To ona podejmuje takie decyzje" Na początku tego roku, 8 stycznia, Tomasz Świątek powiedział Interii: - Umówiliśmy się z Tomkiem Wiktorowskim, że pracujemy na razie na tak zwanym okresie próbnym, czyli do marca. Wtedy tak naprawdę będziemy podejmowali decyzje. Trzy miesiące musimy sobie dać, żeby u Igi i trenera to wszystko się zazębiło i zatrybiło. Chciałbym, żeby w tym okresie Iga faktycznie dojrzała emocjonalnie do gry, a wyniki same przyjdą. Wydaje się mi, że Tomek może jej tę drogę pokazać. Myślę, że ma duże doświadczenie i że jednak Iga będzie bardziej zmotywowana do tego, żeby zacząć grać stabilnie. Cytowana przez WTA Insider liderka rankingu odniosła się do pytania, dlaczego w Niemczech nie pojawił się Tomasz Wiktorowski. - Chciałam, żeby mój tata był ze mną na niektórych turniejach. Ma być na kilku turniejach w Europie. Mam wrażenie, że nie miałam za dużo okazji, żeby z nim podróżować, bo w czasie epidemii koronawirusa podróżowałam tylko z moim zespołem w związku z restrykcjami. W 2019 roku, kiedy nasz budżet był mniejszy, rozsądniej z mojej strony było podróżować tylko z trenerami. Teraz mogę zabierać ze sobą również moją rodzinę. To naprawdę fajne, bo czuję, że nic już nie jest w stanie mnie rozproszyć tak łatwo jak jeszcze kilka lat temu - powiedziała Iga Świątek. Iga Światek w Stuttgarcie bez trenera. "Sprawy prywatne" Skontaktowaliśmy się z zespołem PR Igi Świątek pytając o powody nieobecności trenera Wiktorowskiego z Stuttgarcie. - Sprawy prywatne. W Madrycie zespół sportowy Igi pojawi się w komplecie. Będzie Tomasz Wiktorowski, Daria Abramowicz i Maciej Ryszuk, (trener od przygotowania motorycznego, przyp. red.). Na pewno zdarzało się i będzie się zdarzać, że team Igi będzie pojawiał się na turniejach w różnych konfiguracjach. Sztab sportowy Igi ma świetnie wypracowaną komunikację i dzięki temu mogą sprawnie pracować również zdalnie - mówi nam Paula Wolecka. Darii Abramowicz, psycholog najlepszej obecnie tenisistki świata także nie było w Stuttgarcie. Zapytaliśmy również, czy zapadła już decyzja, co do ewentualnej dalszej współpracy Tomasza Wiktorowskiego z Igą Świątek. - Będziemy informować o istotnych decyzjach dotyczących sztabu Igi, jeśli takowe się pojawią - dodała Paula Wolecka. Biuro PR poinformowało nas natomiast, że nr. 1 rankingu WTA póki co do Polski nie wraca. 20-letnia tenisistka prosto ze Stuttgartu udaje się do Madrytu, gdzie kwalifikacje do turnieju WTA 1000 Madryt rozpoczynają się już jutro. W czwartek nastąpi losowanie drabinki głównej turnieju, rozegrane zostaną również mecze 1. rundy. Wielki finał zaplanowano na 7 maja. Iga Świątek, jako liderka rankingu zostanie rozstawiona z numerem jeden. Na madryckiej mączce wystąpią niemal wszystkie najlepsze obecnie tenisistki świata. Zabraknie jedynie trzeciej w rankingu WTA Barbary Krejcikovej i 29. Eliny Switoliny. Zbigniew Czyż