ESPN opublikował raport przygotowany przez Związek Zawodowych Graczy Tenisowych. Z niego jasno wynika, że późne rozgrywanie spotkań zdecydowanie zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji przez zawodników. Późno rozgrywane mecze to wciąż norma. Iga Świątek mówiła o tym już rok temu Najlepsi tenisiści na świecie rywalizują przez okrągły rok. Natężenie gwiazd nieraz sprawia, że organizatorzy są zmuszeni do rozciągania do granic możliwości godzin rozgrywania spotkań, by na każdym z nich mógł zebrać się tłum kibiców. Iga Świątek zwracała uwagę na ten problem już podczas ubiegłorocznego turnieju w Montrealu. Nie był to odosobniony głos i wszystko wskazywało na to, że ATP oraz WTA wezmą te opinie pod uwagę. Ogłoszono, że od stycznia na jednym korcie można rozegrać maksymalnie pięć meczów, a spotkania nie mogą rozpocząć się po godzinie 23:00 - chyba że zgodę udzieli supervisor. Właśnie ta "furtka" sprawiła, że problem wciąż jest obecny, bo przecież podczas niedawnego US Open zdarzały się pojedynki, które kończyły się po godzinie drugiej w nocy. Ten raport może wszystko zmienić. Wnioski są jednoznaczne Związek Zawodowych Graczy Tenisowych (PTPA) sporządził raport, który może okazać się przełomowy. Wzięto pod uwagę wielkoszlemowe mecze w przedziale od kwietnia 2018 do maja 2024 roku. Wyniki są jednoznaczne. W tym okresie liczba spotkań rozgrywanych po godzinie 19:00 wzrosła o prawie trzy razy. W 2018 roku 6,6 proc. wszystkich meczów odbywało się w późnych godzinach, a obecnie jest to już 15,5 proc. Nie to jest jednak najistotniejsze. Według badań późna pora meczów zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji o aż 25 procent. ESPN dotarło do badań i poprosiło o komentarz ATP, ale organizacja odniosła się do wspomnianego, styczniowego ogłoszenia. Amerykańska stacja telewizyjna postanowiła zatem zebrać komentarze od czołowych tenisistów. Wypowiedzi były jednoznaczne. Coco Gauff przyznała, że jest to "niezdrowe", w podobnym tonie mówił Novak Djoković. W artykule ESPN nie zabrakło też wypowiedzi Huberta Hurkacza. Robby Sikka, doktor, który przeprowadził badania, jest zdania, że WTA, ATP i PTPA powinny razem znaleźć rozwiązanie, mające na celu ochronę zdrowia zawodników. "Jedną rzeczą jest narzekanie na późne pory meczów, ale czym innym jest powiedzieć: "hej, macie tu twarde dane, ryzyko kontuzji wzrasta o 25 proc.". A po tym trzeba się zastanowić, co z tym można zrobić" - powiedział dyrektor wykonawczy PTPA, Ahmad Nassar.