Iga Świątek zakończyła już swój udział w igrzyskach olimpijskich. Polka może czuć dumę, bo jako pierwsza w historii naszego kraju może poszczycić się olimpijskim medalem za grę w tenisa. Wojciech Fibak wskazał, co jego zdaniem wpłynęło na to, że 23-latka nie sięgnęła po złoto. Słodko-gorzki występ Igi w Paryżu Iga Świątek poleciała do Paryża z klarownym zadaniem. Najlepsza rakieta świata chciała udowodnić swoją wartość i sięgnąć po wymarzony złoty medal. Trudno było wyobrazić sobie lepszy splot zdarzeń. 23-latka prezentowała świetną formę, a do tego zawsze fantastycznie czuła się na kortach im. Rolanda Garrosa. W czerwcu wygrała French Open po raz czwarty w karierze. Niestety, nawet takiej tytance, jak Polka zdarzy się rozegrać słabszy mecz. A ten przyszedł dla niej w bardzo złym momencie, bo na etapie półfinału. Qinwen Zheng niespodziewanie wygrała oba sety, przez co Świątek pozostała rywalizacja o brązowy medal. Tam nie dała już rywalce szans. Anna Schmiedlova zdołała "urwać" łącznie zaledwie trzy gemy i musiała przełknąć gorycz porażki. Ten triumf to wciąż wielki sukces raszynianki. Nigdy wcześniej polski tenisista nie wygrał medalu na igrzyskach olimpijskich. Mimo tego po zakończeniu spotkania 23-latka podzieliła się mieszanymi uczuciami za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Teraz przyszedł czas na ładowanie baterii. Polka szybko ogłosiła, że nie zamierza brać udziału w nadchodzącym turnieju w Toronto. Fibak nie ma wątpliwości. Collins wyprowadziła Świątek z równowagi Iga Świątek miała sporo problemów w ćwierćfinałowym spotkaniu z Danielle Collins. Łatwo wygrała pierwszy set (6:1), ale po chwili pozwoliła rywalce wyrównać wynik starcia (2:6). Wówczas 23-latka otrzymała uderzenie piłką, co ewidentnie na nią wpłynęło, bo od tamtej pory była niezwykle zdeterminowana. Amerykanka skreczowała w trzeciej partii, ale głośnym echem odbiły się jej słowa po zakończeniu starcia, gdy zarzucała Polce nieszczerość. Wojciech Fibak nie ma wątpliwości, ze miało to znaczenie w kontekście występu 23-latki w półfinale igrzysk. Jednocześnie 71-latek zgadza się z narracją, że Świątek będzie miała jeszcze kilka okazji, by zgarnąć wymarzone złoto. "Zawsze wierzę w Igę, jeszcze od czasów, kiedy nie wygrywała. I dalej w nią wierzę w kontekście igrzysk w Los Angeles" - dodał. Póki co, szanse na złoty krążek mają Zheng oraz Donna Vekić. Panie zmierzą się w finale w sobotę o godzinie 15:30. Już zapraszamy na śledzenie naszej relacji na żywo, do której link znajduje się poniżej.