2022 rok w kobiecym tenisie należy do Igi Świątek! Polka wygrała 35. mecz i szósty turniej z rzędu, drugi raz w karierze zwyciężając w turnieju Rolanda Garrosa. W finale liderka rankingu WTA pokonała 6:1, 6:3 Amerykankę Coco Gauff. Po meczu Iga Świątek pobiegła cieszyć się piękną chwilą ze swoim zespołem na czele ze swoim tatą - Tomaszem Świątkiem ora swoim trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Czytaj także: Wielkie słowa Igi Światek do Ukraińców! Owacja dla Polki nie miała końca - Postawa Igi to nie tylko moja zasługa. Nad jaj ukształtowaniem pracuje rzesza ludzi. Sama ma dużą inteligencję, jest oczytana i potrafi wyciągać wnioski. To jej pomaga - powiedział na antenie Eurosportu Tomasz Świątek, odbierając gratulację nie tylko za kolejny tytuł, ale i piękną postawę poza kortem swojej córki. Roland Garros. Iga Świątek z kolejnym tytułem. Tata cieszy się z wygranej liderki rankingu WTA - Najwięcej nerwów było przy meczu z Chinką (Zheng Qinwen - przyp. red.). Iga czuła presję młodszej zawodniczki, a to było ich pierwsze spotkanie. Liczyłem, że sobie poradzi, ale zmęczenie jest w jej przypadku już duże. Iga czuła presję i musiała ją partiami zrzucać. Gdyby wiedziała, co dzieje się w Polsce, to nie wiem czy by wytrzymała - przyznał ojciec liderki rankingu WTA. Co odmieniło grę Igi Świątek? - Po pierwsze awansowała na fotel liderki. Od 4 kwietnia wydoroślała nam troszkę. Ostatnio zgłasza się do niej dużo zawodniczek, by wyrażała swoją opinię. Musi więc znów przyspieszyć z tym procesem. Ale to jej sprzyja. Dzięki temu nie cofa się mentalnie, a idzie do przodu - dodał przed kamerą Eurosportu Tomasz Świątek. Przyznał, że w dniu 21. urodzin córki poczęstował się z nią tylko ciasteczkami. Na prezenty przyjedzie czas teraz - po finale Rolanda Garrosa. Zobacz również: Iga Świątek przekroczyła magiczną granicę! Zarobki Polki zwalają z nóg