Minęło już prawie sześć miesięcy do premierowego w tym sezonie startu Igi Świątek. Polka pierwsze spotkanie rozegrała bowiem jeszcze 27 grudnia 2024 roku. Od tamtej pory nie dość, że nie udało jej się wygrać żadnego turnieju, a na dodatek ani razu nie zagrała w finale. Pięciokrotnie jej występy kończyły się na półfinałach, a w jej grze i zachowaniu na korcie objawiają poczucie bezradności i frustracji. Gołym okiem widać, że jej gra nie wygląda, tak jak powinna. Na razie trudno powiedzieć, że jej współpraca z Wimem Fissetem postępuje zgodnie z planem. Ponadto wciąż można zaobserwować znaczący wpływ Darii Abramowicz w teamie Świątek, co budzi coraz większy niepokój. Kryzys jest bardzo poważny i za granicą raczej nie wróżą sukcesu Polce na nadchodzącym Rolandzie Garrosie. Brytyjczycy wskazali poważny problem Świątek. "Wpadła w spiralę" Brytyjski "The Independent" przeanalizował sytuację Igi Świątek przed nadchodzącym turniejem w Paryżu. Na łamach dziennika można przeczytać m.in. o utracie kontroli przez Polkę i jej niepokojących zachowaniach. "Kiedy przegrywała, Światek straciła to, co ceni ponad wszystko: kontrolę nad każdym punktem i każdym uderzeniem oraz nad światem, w którym żyje. (...) Wydaje się, że 23-latka wpadła w tę spiralę głębiej niż w jakimkolwiek innym momencie swojej kariery od czasu, gdy trzy lata temu została numerem jeden na świecie" - czytamy o kryzysie naszej tenisistki. Dziennik przypomniał też kilka momentów, którymi Świątek zaskoczyła w tym sezonie, bowiem wcześniej w ten sposób nigdy się nie zachowywała. Mowa m.in. o sytuacji z meczu przeciwko Mirrze Andriejewej, kiedy uderzyła piłką o kort w kierunku chłopca od podawania piłek i miała do niego pretensje. Zwrócono też uwagę na bardzo niepokojące zachowanie Polki podczas starcia z Coco Gauff w Rzymie, kiedy to schowała głowę pod ręcznikiem, a gdy spod niego wyszła, miała łzy w oczach. Ponadto w trakcie tego meczu dała też mocny upust emocjom, gdy przeklęła tak, że z pewnością było to aż słychać poza stadionem. Sędzia dał jej wówczas za to upomnienie. "Ostatnia szansa". Za granicą nie mają wątpliwości co do występu Świątek na Rolandzie Garrosie Dziennikarze brytyjskiego "The Independent" twierdzą, że powrót do Rolanda Garrosa, gdzie Światek wygrała cztery lub pięć tytułów wielkoszlemowych i zaczynała zdobywać przydomek "Królowa Mączki" po ostatnim triumfie w zeszłym sezonie, "jest miejscem, w którym może otrzymać trochę wytchnienia", ale też miejscem, w którym zaczęły się jej problemy, bowiem tam podczas igrzysk olimpijskich przegrała z Qinwen Zheng. "Od tamtej pory Świątek jest trudną do obserwowania zawodniczką, która wydaje się zbyt pochłonięta próbami przepisania przeszłości, odwracając wzrok od teraźniejszości" - twierdzą brytyjscy dziennikarze. "Świątek wypadła w rankingu WTA spoza TOP3 po raz pierwszy od 2022 roku. Co więcej, nie wygrała ani jednego tytułu od zeszłorocznego French Open. Teraz Paryż jest jej ostatnią szansą na odwrócenie wszystkiego na swoją korzyść" - stwierdził z kolei singapurski oddział "The Independent". Jaki dla Polki okaże się tegoroczny Roland Garros? Czy "Królowa Mączki" utrzyma się na tronie swoje królewstwa? O tym przekonamy się w dniach od 25 maja do 8 czerwca.