Polski tenis na medal czekał od lat. Już w Tokio Iga Świątek miała nadzieję na to, że uda jej się go zdobyć w rywalizacji singlowej. Nie udało jej się to, ale po trzech latach od tamtego turnieju widać, jaką drogę przeszła zawodniczka przez ten czas. Wciąż nie może uznawać się za niepokonaną, ale pokazała, jak wiele się nauczyła i że za cztery lata w Los Angeles może zostać królową kortu. Świątek z medalem igrzysk, a tu komunikat ws. Sabalenki. Rywalka Polki ma czego żałować Tomasz Świątek zdradził, co zrobiła Iga po zdobyciu medalu Świętowanie zdobycia medalu odbywa się na różne sposoby - część medalistów czeka na powrót do domu, by tam dopiero cieszyć się wygraną, część imprezuje jeszcze w wiosce olimpijskiej. W przypadku Igi Świątek i jej sztabu oraz najbliższych wybrano inne rozwiązanie. "Skromna kolacja" - ujawnił formę świętowania w rozmowie z "Faktem" tata tenisistki, Tomasz Świątek. Takie zachowanie z pewnością jest o wiele bardziej w duchu Polki, która wie, że igrzyska być może się dla niej skończyły, ale sezon jeszcze nie. Od 115 tygodni Iga Świątek jest liderką rankingu WTA. Iga Świątek chciała wygrać też dla taty Trzecia zawodniczka igrzysk medal zadedykowała swojemu tacie. Opowiadała wcześniej, że sukces zawdzięcza w dużej mierze właśnie jemu. Jego rola w tym, by Iga Świątek tak poważnie potraktowała igrzyska, była ogromna. Tomasz Świątek sam był tenisowym olimpijczykiem z Seulu i przed laty marzył o własnym medalu. Gigantyczny problem Igi Świątek. "Czarny scenariusz wisi w powietrzu". Znany psycholog bije na alarm "To miłe, że mówi w ten sposób. Podkreślam, że to jej zasługa i wynik. Jestem wdzięczny, że dzieli się sukcesem, ale cały zespół na to pracował. To świetny wynik" - tłumaczył dziennikarzom "Faktu". Teraz czas na powrót do domu i uważną analizę tego, co działo się w czasie igrzysk. Sezon na twardej nawierzchni już się rozpoczął i US Open zbliża się wielkimi krokami.