Iga Świątek w sezonie 2022 zdominowała kobiecy tenis, jednak w tym roku do jej poziomu doskoczyły Białorusinka Aryna Sabalenka i reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina. To te trzy panie są w gronie głównych faworytek wielkoszlemowego French Open na kortach Rolanda Garrosa (start w niedzielę 28 maja). Była tenisistka Nicole Pratt uważa, że wciąż to Polka wyznacza standardy. - W tej chwili poprzeczką dla innych jest Iga, a takiej dominacji jak w 2022 r. nie widzieliśmy od dawna. Na bycie "jedynką" rankingu złożyła się m.in. konsekwencja w wynikach na przestrzeni czasu. Wykazuje się nią tydzień w tydzień, a ma także okresy, w których całkowicie dominuje i wygrywa mecz za meczem. W pewnym momencie osiąga się taką spójność. W ciągu ostatnich kilku lat konsekwencja zawodniczek na szczycie, wygrywających turnieje, nie istniała. Od czasów Igi to się zmieniło. Teraz widzimy to u Sabalenki, wygrywa i będzie to robić przez jakiś czas. To samo dotyczy Rybakiny - powiedziała 50-latka w rozmowie z oficjalną stroną internetową Australian Open. Genialne wieści dla Igi Świątek. Ekspertka ujawnia. Polka będzie "faworyzowana" Jak pokonać Igę Świątek? "Trzeba poradzić sobie z jej fizycznością" Uczestniczka Igrzysk Olimpijskich z Sydney i Aten ma świadomość, że cała stawka WTA chce "bić mistrzynię", ale trudno znaleźć do tego odpowiednie środki. Jej zdaniem jeden element w przepisie na pokonanie Świątek jest kluczowy: nastawienie psychiczne. - Zawodniczki zadają sobie pytanie: jak wygrać z Igą? Bo to ona jest standardem. Trzeba poradzić sobie z jej fizycznością, a także z tym, co jest w stanie zrobić z piłką z dalekiego dystansu. Może nagle przejść w wymianie do ataku, podczas gdy była w obronie. Tenisistka musi więc być na to gotowa psychicznie, ponieważ przeciwko większości innych zawodniczek w takich sytuacjach piłka nie wraca na drugą stronę kortu. Myślę też o nieustępliwości Polki. Termin, którego używam, to "dbanie o interesy". We wszystkim co robi jest pilność - zakończyła. Oskarżana rywalka Igi Świątek znowu zabrała głos. "Kiedy to się skończy?" Raszynianka w tym roku odniosła sześć porażek. Trzy z nich miały miejsce przeciwko Rybakinie (w Rzymie doszło do poddania spotkania z powodu kontuzji), a pozostałe były w rywalizacjach z Sabalenką, Barborą Krejcikovą i Jessicą Pegulą.