Iga Świątek bez wątpienia przyczyniła się do popularyzacji kobiecego tenisa w ostatnich latach. I to nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami. Liderka światowego rankingu rakietą numer "jeden" na świecie została w kwietniu 2022 roku i od tamtej pory miano to straciła zaledwie raz. Miało to miejsce w ubiegłym roku po turnieju US Open, kiedy to na fotelu liderki rozsiadła się wygodnie Aryna Sabalenka. Białorusinka po miesiącu miała jednak ustąpić miejsca Idze Świątek, która wygrała kończący sezon turniej WTA Finals w Cancun i w znakomitym stylu wróciła na szczyt. Maryla Rodowicz zachwycona Igą Świątek. Porównała ją do legendy Iga Świątek o perfekcjonizmie, dbaniu u wygląd i wydawaniu pieniędzy Polska tenisistka tak ogromne sukcesy na arenach międzynarodowych odnosi dzięki swojej determinacji, wytrwałości i... perfekcjonizmowi, który czasami pomaga jej na korcie, a czasami wręcz przeciwnie. O plusach i minusach bycia perfekcjonistką Iga Świątek opowiedziała w wywiadzie dla magazynu Elle. "Mam z nim trudną relację. Wiem, że dzięki niemu jestem dobra w sporcie, jednak czasami bardzo mnie przytłacza. Trudno mi zaakceptować coś, co nie jest takie, jak chciałam. Nie potrafię być rozczarowana. Zdecydowanie perfekcjonizm jest czymś, nad czym pracuję" - przyznała liderka światowego rankingu. Iga Świątek w rozmowie z dziennikarzami wspomnianego wcześniej magazynu dała się poznać z całkiem innej strony. 22-latka wyznała między innymi, że choć większość fanów zna ją jako nieumalowaną tenisistkę w sportowych strojach, lubi ona od czasu do czasu zobaczyć się w wydaniu glamour. "Teraz jestem bardziej otwarta, doceniam, kiedy mogę się ubrać elegancko, czuć się kobieco i atrakcyjnie. Miło jest widzieć, że się ładnie wygląda. Próżnie? Raczej pozytywnie. Na co dzień noszę stroje sportowe, więc to naprawdę świetna odmiana. (...) W domu rodzinnym nauczyłyśmy się wielu fantastycznych rzeczy, ale nie byłyśmy motywowane do szczególnego dbania o styl. Dlatego później musiałam nadrobić i bardzo się cieszę, że to zrobiłam" - ujawniła. Jedną z rzeczy, które sportsmenka wyniosła z domu, to to, aby nie szastać pieniędzmi na prawo i lewo, tylko doceniać to, że się je ma. Kwoty, które Świątek zarabia obecnie na korcie, pozwoliły jej na nowo zbudować relację z pieniędzmi. Teraz nie boi się ona przeznaczać ich na małe lub większe przyjemności. "Musiałam nauczyć się korzystać z tego, co zrobiłam i udało mi się w życiu zdobyć. W tamtym roku byłam kilka razy na zakupach. Staram się cieszyć tym wszystkim, na co tak bardzo ciężko pracuję" - wyznała. Iga Świątek odpowiada Sabalence. Tego Białorusinka się nie spodziewała