Świątek od początku turnieju w stolicy Włoch prezentuje kapitalną formę, potwierdzając po raz kolejny, że mączka to jej ulubiona nawierzchnia. Po zwycięstwie w Stuttgarcie i finale w Madrycie wszystko wskazuje na to, że znów Polka będzie walczyć o tytuł. Sama pewnie pokonuje kolejne rywalki - Anastazja Pawluczenkowa została odprawiona "na rowerze" (6:0, 6:0), z kolei Łesia Curenko co prawda zaskakująco przełamała światową jedynkę już w pierwszym gemie i objęła prowadzenie 2:0, ale tylko po to, by przegrać kolejnych 12 gemów. W tym samym czasie z turnieju odpadają kolejne główne konkurentki, bo z rywalizacją w Rzymie pożegnały się już chociażby Ons Jabeur, Maria Sakkar czy przede wszystkim Aryna Sabalenka. Wielkie problemy groźnej rywalki Igi Świątek. Wycieńczający bój Rosjanki WTA Rzym. Iga Świątek z pewnym zwycięstwem w swoim 300. meczu w karierze Rzym jest miejscem szczególnie pasującym 21-latce, bo ostatnią porażkę poniosła tam jeszcze w 2020 roku. Od tego czasu wygrała dwie kolejne edycje, a od finału w 2021 roku pozwala rywalkom na wygrywanie tylko pojedynczych gemów, a wiele setów kończyło się tzw. "bajglami", czyli zwycięstwami Świątek do zera. Eksperci przewidują, że jeszcze przynajmniej kilka "wypieków" z piekarni tenisistki pochodzącej z Raszyna w tym turnieju zobaczymy. Iga Świątek zmartwiona stanem idola. "Nie chcę widzieć go cierpiącego". Poruszające słowa Mecz z Curenko był na swój sposób wyjątkowy, bo Świątek obchodziła w nim mały tenisowy jubileusz. Jak zauważył profil "Z kortu", według oficjalnych statystyk WTA był to jej 300. mecz w karierze, a te wyliczenia obejmują także jej starty z turniejów ITF i eliminacji turniejów WTA. Statystyka zwycięstw mimo tego jest jednak imponująca, bo Polka wygrała aż 240 z tych spotkań, a prosta matematyka podpowiada, że 80% meczów kończy się jej zwycięstwem. CZYTAJ TAKŻE: Zawstydzające pustki na trybunach w trakcie meczu Igi Świątek. Takie obrazki chluby nie przynoszą Przy okazji pierwszego meczu Świątek w Rzymie dużo dyskusji wywołała mała frekwencja na trybunach jednego z kortów Foro Italico. Sama Świątek odniosła się do tego po zwycięstwie nad Curenko, zagadnięta w trakcie rozmowy na korcie. "Wiem, że możemy to zrobić lepiej i zapełnić cały stadion, ale jestem zadowolona, że tu jesteście i wspieracie tenis. Dziękuję" - wypowiedziała się dyplomatycznie.