Iga Świątek w kwietniu 2022 roku zaczęła swoją niesamowitą przygodę, jako numer jeden żeńskiego tenisa na świecie. Polka przejęła tę pozycję "w spadku" po Ash Barty. Australijka zdecydowała się zakończyć swoją tenisową karierę, ale już wtedy nie miała wątpliwości, że Świątek zasługuje na zasiadanie na fotelu dla najlepszej tenisistki na świecie. Córka Williams wyróżniona. Przeszła do historii już w dniu swoich narodzin Trzeba przyznać, że Polka bardzo szybko zapracowała sobie na pozycję numeru jeden. Co więcej, zasiadła na fotelu liderki w bardzo nieprzyjemnym geopolitycznie momencie. Mowa oczywiście o wojnie w Ukrainie, która rozpoczęła się nieco ponad miesiąc przed dniem, w którym Świątek została zaskoczona informacją o zostaniu liderką rankingu WTA. Również z tą sytuacją poradziła sobie znakomicie. Iga Świątek otoczona w Japonii Właściwie można powiedzieć, że postawa poza kortem szła w parze z tym, co widzieliśmy na światowych kortach. Polka od czasu zostania liderką wygrała mnóstwo turniejów, w tym Wielkie Szlemy. Nie może więc dziwić, że nasza tenisistka ma tak wielu fanów nie tylko w Polsce. Pokazał to już turniej w Warszawie, gdy na trybunach kortów warszawskiej Legii mogliśmy spotkać ludzi z naprawdę odległych części świata. Wyczerpujący mecz w Tokio. Ukrainka nie podała Rosjance ręki Treningi obecnej wiceliderki światowego rankingu w Tokio udowadniają, że panuje tam swego rodzaju "Świątkomania", czyli coś podobnego do tego, jak w Polsce dekadę temu odbierany był Adam Małysz, a obecnie jest Kamil Stoch. Najlepiej widać to na zdjęciu, które na swoim profilu na Twitterze opublikował Jimmie48 Photography, a więc oficjalny fotograf WTA. Polka swoje zmagania w turnieju WTA 500 w Tokio rozpocznie w środę rano czasu polskiego. Jej mecz z reprezentantką Japonii Mai Hontama ma się rozpocząć około godziny 10:00. Świątek będzie oczywiście faworytką.