Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek żegna się z Wiktorowskim, a tu takie słowa. "Tam musiał pojawić się mur"

Iga Świątek 4 października mocno niespodziewanie zrzuciła prawdziwą medialną "bombę" - i poprzez media społecznościowe ogłosiła oficjalnie, że po blisko trzech latach kończy swoją współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Decyzja ta naturalnie spotkała się z licznymi komentarzami - głos postanowił zabrać m.in. pierwszy szkoleniowiec tenisistki, Artur Szostaczko, według którego między Świątek i Wiktorowskim już od pewnego czasu trwał pewien swoisty brak odpowiedniego zrozumienia.

Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski
Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski/AFP

Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski nawiązali współprace w grudniu 2021 roku, kiedy to 43-latek zastąpił na stanowisku szkoleniowca raszynianki Piotra Sierzputowskiego. Od tego czasu zawodniczka odnotowała ogrom wielkich sukcesów na korcie i - przede wszystkim - została "jedynką" światowego rankingu WTA na łącznie (jak dotychczas) 123 tygodnie. Każdy etap jednak kiedyś się kończy...

W piątkowy poranek Świątek ogłosiła rozstanie z Wiktorowskim - i ta bez dwóch zdań niespodziewana decyzja wzbudziła spore poruszenie w środowisku tenisowym. Sprawę postanowił skomentować chociażby Artur Szostaczko, pierwszy trener 23-latki, który udzielił wywiadu "Super Expressowi".

Stan Wawrinka - Giovanni Mpetshi Perricard. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Artur Szostaczko: Wiktorowski swoje, a Świątek swoje. Tam musiała pojawić się ściana

"Kto oglądał te mecze, to też widział nawet te kłótnie z boksem. Tomek Wiktorowski mówił swoje, ona robiła swoje. Jeżeli ktoś się zna na ten tenisie, to dokładnie to widzi i słyszy" - stwierdził m.in. Szostaczko w zdecydowany sposób.

"Tam musiał nastąpić między Igą, a trenerem czy całym sztabem tak zwany mur, ściana" - podkreślił, dodając, że najwidoczniej musiało dojść do takiego momentu, w którym cały zespół sportsmenki zdecydował się nieco wycofać sprzed blasku kamer.

Iga Świątek szuka nowego trenera. Na horyzoncie tymczasem WTA Finals...

Co dalej będzie czekać Świątek? Pierwsza rakieta świata już niebawem powinna ogłosić nazwisko następcy Wiktorowskiego, a na liście kandydatów na to stanowisko wymienia się obecnie kilka naprawdę ciekawych nazwisk, na czele z Bradem Gilbertem i Wimem Fissettem.

Wiadomo przy tym, że raszynianka na razie wciąż nie będzie wracać na kort - w piątek zostało bowiem potwierdzone, że zawodniczka odpuści sobie zmagania rangi 1000 w Wuhanie, które mają rozpocząć się 7 października. 2 listopada tymczasem zaczną się WTA Finals i wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Świątek skupi się wyłącznie na wspomnianym współzawodnictwie w Rijadzie.

Iga Świątek/AFP
Artur Szostaczko - pierwszy trener Igi Świątek/INTERIA.PL
Tomasz Wiktorowski/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem