22-letnia Iga Świątek jest na razie jednym z najszczęśliwszych sportowców na świecie. Od momentu, gdy rozsiadła się na tronie rankingu WTA, miała tylko jeden, króciutko trwający okres, w którym na pozycji numer jeden zastąpiła ją Aryna Sabalenka. Polka bardzo szybko "odbiła" miejsce zarezerwowane dla liderki, a teraz - w ostatnim swoim występie - znów powiększyła przewagę, wygrywając prestiżowy turniej Indian Wells. Iga Świątek bierze w obronę Roberta Lewandowskiego. Przykładnie 35-letni Robert Lewandowski, z racji stażu w zawodowym sporcie na najwyższym poziomie, doświadczył już mnóstwa odcieni sławy, popularności oraz oceny swojej klasy sportowej. W ostatnim czasie dobitnie się przekonał, czym kończy się kilkumiesięczny słabszy okres w grze. W mgnieniu oka czołowy napastnik świata zaczął być nieprzyzwoicie krytykowany, a niektórzy kończyli mu karierę na najwyższym poziomie. O odebraniu opaski kapitana w kadrze nie wspominając, włącznie z sugestiami, że pora zaczął budować zespół bez wybitnego snajpera. Na postrzeganie kariery Lewandowskiego ogromny wpływ ma gra w reprezentacji Polski, w której mniejsze wygrane nieustannie przenikają się ze spektakularnymi porażkami. Między innymi na kanwie tego zestawienia, czyli Iga Świątek - sportsmenka sukcesu, a Robert Lewandowski - wciąż doświadczający niepowodzeń z kadrą narodową, zaczęły powstawać memy, w których niemal zawsze "wygrywa" nasza tenisistka. Innymi słowy, podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego jest na nich przedstawiana jako wygrana, a "Lewy" jako "jak zwykle ten drugi". Sakkari wskazała powód porażki ze Świątek. Nie ma wątpliwości I właśnie o te obrazki, jednym razem bardziej, innym z kolei mniej udane, Iga Świątek została zapytana przez Magdę Mołek w jej programie na Youtube. Gwiazda tenisa na wstępie zaznaczyła, że razem z Robertem się lubią i nigdy nie mieli sytuacji, która byłaby w jakikolwiek sposób napięta, ale... Iga Świątek "przeciw przekraczaniu granic" na przykładzie Lewandowskiego I tutaj chluba polskiego sportu od razu przeszła do rzeczy, a konkretnie - taka jest wymowa jej optyki na ten temat - wzięła w obronę Lewandowskiego, wykazując spore pokłady empatii. I antycypując, że kiedyś też - z tego punktu widzenia - mogłaby znaleźć się na miejscu Lewandowskiego. A następnie uzasadniła swoje stanowisko: - Właśnie z tej perspektywy, że sama wyobrażam sobie, że kiedyś mogłabym być w jego sytuacji i może nie byłoby mi miło, jakby ludzie tak robili. Jednak trzeba pamiętać o tym, że wszyscy zasługujemy na podstawowy szacunek i faktycznie memy są zabawne, ale warto by było, żeby właśnie nie przekraczały granic.