Świątek wywołała burzę, Paolini wypaliła bez wahania. Polka nie chciała tego słyszeć
Postawa Iga Świątek w ćwierćfinałowym pojedynku z Jasmine Paolini w WTA Wuhan wywołała w mediach niemałą burzę. 24-latka znalazła się w ogniu krytyki - nie dość, że przegrała po raz pierwszy w karierze z Włoszką, to popełniała tego dnia liczne błędy i podejmowała złe decyzje. Była kompletnie bezradna. Dla Paolini natomiast był to dzień niemal historyczny. Nic więc dziwnego, że w dłuższym wywiadzie z brutalną szczerością wypowiedziała się na temat pojedynku z Polką.

Nie udało się w Pekinie, nie poszło także w Wuhan. Chiny w tym sezonie nie okazały się miejscem szczęśliwym dla Igi Świątek. Po triumfie w Seulu liczono, że wykorzysta ona nieobecność Sabalenki spowodowaną urazem i zbliży się do niej w rankingu WTA. Do tego potrzebowała jednak kolejnych tytułów. A tych zabrakło.
Świątek rozbita przez Paolini. Polka w ogniu krytyki
W stolicy Chin poległa już w 1/8 finału z Emmą Navarro. Lepiej miało być w Wuhan, gdzie w ćwierćfinale stanęła naprzeciwko Jasmine Paolini. Włoszka do tej pory nie potrafiła znaleźć patentu na raszyniankę - przegrała z nią siedem pojedynków z rzędu. Przełamanie niestety nastąpiło w Wuhan.
Od Świątek niemal od samego początku pojedynku biła wręcz bezradność. Włoszka z polskimi korzeniami natomiast nakręcała się z akcji na akcję i niemalże nie popełniała błędów. Nie dawała tym samym wiceliderce rankingu WTA okazji do tego, by nawiązać rywalizację. Pierwszy set zakończył się w zaledwie 26 minut brutalnym nokautem - 6:1 dla Paolini.
Niewiele lepiej było w drugiej partii. W niej Świątek ugrała dwa gemy i po wyjątkowo rozczarowującym spotkaniu odpadła z rozgrywek. Jak można było się spodziewać, skala krytyki była szeroka.
"Zgasł ten ogień, ta energia, która pojawiła się w Idze od Rolanda Garrosa tegorocznego. Troszeczkę mam wrażenie, że w końcówce tych turniejów w Azji zgasła, tego prądu już mocnego nie było i stąd te problemy się u Igi generalnie pojawiły" - stwierdził Dawid Celt.
Skutki porażki Igi Świątek nie ograniczały się oczywiście jedynie do przykrych słów i licznych wywodów na temat jej problemów. Straciła wówczas definitywnie szansę na przeskoczenie w rankingu Aryny Sabalenki, która kolejny rok zakończy na szczycie.
Paolini wróciła do meczu ze Świątek. Padły bolesne słowa
Media społecznościowe Świątek zalały negatywne wpisy, wiele z nich było skandalicznych. Kiedy Polka cierpiała, Paolini była w prawdziwej euforii. Najlepiej świadczą o tym jej słowa, które padły w rozmowie z portalem "Tennis365". Iga z pewnością tego słyszeć nie chciała. W końcu komu bardziej zależało na zwycięstwie, niż jej?
To była jeden z tych dni, kiedy naprawdę cieszyłam się każdą chwilą. Byłam bardzo skoncentrowana i naprawdę czerpałam przyjemność z gry w tenisa. To był więc naprawdę wspaniały, niesamowity dzień.
Paolini nie sięgnęła w Wuhan po tytuł - odpadła w półfinale z późniejszą triumfatorką - Coco Gauff. Wygrana nad Świątek przybliżyła ją jednak do awansu na WTA Finals. Pewne występu są już Aryna Sabalenka, Iga Świątek, Coco Gauff, Amanda Anisimova, Jessica Pegula i Madison Keys. O dwa pozostałe miejsca walczą na finiszu sezonu poza Paolini także Mirra Andriejewa i Jelena Rybakina.















![TOP 5 bramkarskich parad Ligi Konferencji [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LWB5BT8ORUVVS-C401.webp)