Iga Świątek po swoim kolejnym wielkim triumfie na Rolandzie Garrosie podjęła decyzję o wycofaniu się z gry w turnieju rangi 500 w Berlinie, w związku z czym fani Polki musieli poczekać na jej kolejny występ dobrze ponad trzy tygodnie. Powrót liderki światowego rankingu WTA na kort nastąpi jednak dokładnie już 2 lipca, kiedy to zmierzy się ona z Sofią Kenin, a więc tenisistką, którą ograła w finale RG w roku 2020. Pewien czas temu na komentarz związany z raszynianką zdecydowała się jej legendarna koleżanka po fachu, Martina Navratilova. Potężne ostrzeżenie dla Świątek. Pierwszy dzień Wimbledonu i już taki sygnał Martina Navratilova: Świątek ma trudniej przy grze na trawie. Może stać się lepsza "Ona gra z perfekcją. Jej uderzenia są doskonałe, technika nienaganna, porusza się niesamowicie" - zachwycała się niedługo po zakończeniu tegorocznych zawodów we Francji Navratilova w rozmowie z "L'Equipe". Zawsze jest jednak coś do podszlifowania. "Prawda jest taka, że (na mączce - dop. red.) nie musi się wysilać, jest bardzo agresywna od samego początku spotkań. Na innych nawierzchniach, np. na trawie, jest jej jednak z tym trudniej. Aby stać się lepszą, musi zrobić postępy w grze przy siatce" - stwierdziła 67-latka. Jak dodała, wiele dobrego dla Świątek zrobiłoby też powiększenie zasięgu zagrań. Niemal doprowadziła do dramatu Świątek, teraz się raduje. Królowa wróciła Wimbledon 2024. Kiedy mecz Świątek - Kenin? Czy Iga Świątek zaprezentuje nam niebawem nową twarz na Wimbledonie 2024? W ubiegłorocznej edycji turnieju dotarła ona do ćwierćfinału, co jest dla raszynianki swoistym rekordem, nie licząc... zmagań juniorskich. W 2018 roku bowiem obecna pierwsza rakieta świata wygrała w stolicy Wielkiej Brytanii we współzawodnictwie młodzieży. Pewien potencjał na powtórkę z rozrywki bez wątpienia tu jest... Mecz Świątek - Kenin rozpocznie się na korcie numer jeden jako trzeci licząc od godz. 14.00, czyli prawdopodobnie kibice zgromadzeni na trybunach pierwszy serwis obejrzą w okolicach 17.30. Na zwyciężczynię czekać będzie w następnej rundzie ktoś z pary Jones - Martić.