23-letnia Polka najpierw zaprezentuje się w Seulu, gdzie zadebiutuje. Oprócz niej miały tam wystąpić także Amerykanka Jessica Pegula, finalistka tegorocznego US Open w Nowym Jorku, czy reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina, mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku, ale obie się wycofały, a przecież Pegula miał bronić tytułu. Oprócz nich z listy startowej znikają także Anastazja Potapowa i Katie Boulter. Całą czwórkę mają zastąpić w drabince głównej odpowiednio: Amanda Anisimova, Zhang Shuai, Payton Stearns i - co szczególnie dla nas istotne - Magdalena Fręch. Turniej w Seulu odbędzie się w dniach 16-22 września. Tenis. Iga Świątek będzie bronić tytułu w Pekinie Następnie Świątek przeniesie się do Pekinu, z którego ma dobre wspomnienia. Przed rokiem przecież tam triumfowała, w finale pokonując Rosjankę Ludmiłę Samsonową. W stolicy Chin, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, zobaczymy całą światową czołówkę. Impreza potrwa od 25 września do 6 października. Potem natomiast dojdzie do powrotu turnieju w Wuhanie. To tam pojawiły się pierwsze zarażenia na koronowirusa i imprezę zawieszono w latach 2020-23. W końcu jednak wróciła do kalendarza. Na liście zgłoszeń do tego turnieju znalazła się Świątek, oprócz której są: Sabalenka, Pegula, Rybakina, Włoszka Jasmine Paolini, Amerykanka Cori Gauff, Chinka Qinwen Zheng, Amerykanka Emma Navarro, Czeszka Barbora Krejčikova czy Greczynka Maria Sakkari, czyli czołowa "10" rankingu WTA. Tenis. Aryna Sabalenka jeszcze nigdy tam nie przegrała To miejsce szczególne dla Sabalenki. Białorusinka zagrała w Wuhanie dwa razy i za każdym razem triumfowała. Jest tam niepokonana, a jej bilans wynosi 12-0. Swoje zwycięstwa odniosła jednak w latach 2018-19, czyli minęło już trochę czasu. Zobaczymy jak tenisistka z Mińska będzie się czuła teraz na tych kortach, a także jak w jej "królestwie" odnajdzie się Świątek. Oprócz 23-letniej raszynianki na liście zgłoszeń do turnieju w Wuhanie są także dwie inne Polki - Magda Linette i Magdalena Fręch. Impreza odbędzie się w dniach 7-13 października.