Z pewnymi problemami, ale Iga Świątek przedostała się do drugiej rundy olimpijskich zmagań w Paryżu bez straty seta. Polka musiała odrabiać straty ze stanu 3:5 w drugiej odsłonie starcia z Iriną-Camelią Begu, ale raszynianka po raz kolejny w tym sezonie pokazała, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Wygrała cztery gemy z rzędu i zamknęła spotkanie jeszcze przed tie-breakiem. Dzisiaj powalczy z Diane Parry, by znaleźć się już na etapie 1/8 finału gry pojedynczej. Początek pojedynku na korcie centralnym im. Philippe'a Chatriera o godz. 12:00. Zanim jednak dojdzie do tej potyczki, nastąpiła nowa aktualizacja rankingu WTA. Przewaga naszej tenisistki w kobiecym zestawieniu jest taka duża, że nie ma obaw o jej pozycję ma nawet po US Open, ale w poniedziałek stała się rzecz nieuchronna. Z racji tego, że Polka nie występowała nigdzie w tygodniu podprowadzającym pod igrzyska olimpijskie w Paryżu, nie miała jak obronić punktów za ubiegłoroczny triumf podczas WTA 250 w Warszawie. W związku z tym przy najnowszej korekcie odjęto liderce 280 "oczek". Świątek "poszkodowana", ale nie na długo. W przyszły poniedziałek straci Gauff W związku z tym przewaga Igi nieco zmalała i nie wynosi już ponad 3000 pkt. Taki stan rzeczy nie utrzyma się jednak zbyt długo, bowiem w przyszłym tygodniu to Coco Gauff znajdzie się w gronie "poszkodowanych". Amerykanka wygrała przed rokiem turniej WTA 500 w Waszyngtonie, za który dostała 470 "oczek". Z racji występu na igrzyskach, nie bierze tym razem udział w imprezie w stolicy swojego kraju. W związku z tym jej ubiegłoroczna zdobycz również przepadnie. Olimpijskie zmagania nie są bowiem punktowane do kobiecego rankingu. To idealna okazja dla Aryny Sabalenki, by zacząć niwelować straty. Białorusinka zdecydowała się na start w Waszyngtonie. Będzie to dla niej pierwszy start po wyleczeniu kontuzji, która wyeliminowała ją z Wimbledonu. Na przestrzeni tygodnia może zlikwidować niemal całą różnicę, która dzieli ją do pozycji wiceliderki kobiecego zestawienia. Tenisistka z Mińska nie broni bowiem nic do przyszłego poniedziałku. Pytanie też, co będzie dalej. Od przyszłego wtorku rozpoczną się zmagania WTA 1000 w Toronto i nie wiadomo, ile zawodniczek biorących w igrzyskach zdecyduje się na występ w Kanadzie. Wiele będzie zależało pewnie od tego, jak daleko dojdą poszczególne tenisistki podczas imprezy czterolecia. Można się jednak spodziewać wielu wycofań, m.in. ze względu na zmianę strefy czasowej oraz nawierzchni - z mączki na twardą. Na pewno zagra za to Sabalenka. Organizatorzy poinformowali kilka dni temu o dacie jej pierwszego występu w tysięczniku. Ranking WTA (od 29.07.2024):1. Iga Świątek - 11005 pkt2. Coco Gauff - 8173 pkt3. Aryna Sabalenka - 7061 pkt4. Jelena Rybakina - 6376 pkt5. Jasmine Paolini - 5373 pkt6. Jessica Pegula - 4665 pkt7. Qinwen Zheng - 4025 pkt8. Maria Sakkari - 3925 pkt9. Danielle Collins - 3702 pkt10. Barbora Krejcikova - 3573 pkt Ranking WTA Race (od 29.07.2024):1. Iga Świątek - 7465 pkt2. Jelena Rybakina - 4901 pkt3. Jasmine Paolini - 4505 pkt4. Aryna Sabalenka - 4466 pkt5. Coco Gauff - 3598 pkt6. Danielle Collins - 3167 pkt7. Barbora Krejcikova - 2616 pkt8. Qinwen Zheng - 2520 pkt9. Jelena Ostapenko - 2450 pkt10. Daria Kasatkina - 2303 pkt