Świątek ukarana za porażkę. Wideo krąży w sieci. Nagranie ma tylko 32 sekundy
Piotr Sierzputowski zawsze już będzie mógł się przedstawiać jako trener, który doprowadził Igę Świątek do pierwszego w karierze tytułu wielkoszlemowego. W roku 2020 pod jego wodzą raszynianka wygrała French Open. Jej relacja z ówczesnym szkoleniowcem miała charakter cokolwiek koleżeński. Świadczą o tym przynajmniej trzy nietypowe historie, które wydarzyły się poza kortem.

Piotr Sierzputowski rozpoczął współpracę z Igą Świątek w 2016 roku. Początkowo jako drugi trener. Miał wtedy ledwie 24 lata. Z podopieczną młodszą o niespełna dekadę szybko złapał dobry, niemal rówieśniczy kontakt.
Cztery lata później, z Sierzputowskim już w roli głównego opiekuna, raszynianka wygrała pierwszy w karierze turniej Wielkiego Szlema. Gdy odbierała trofeum w Paryżu, była jeszcze nastolatką. Na korcie zdążyła już jednak zarobić wystarczająco wiele, by jesienią tego samego roku sprezentować trenerowi... motocykl KTM 390 Duke.
Świątek nie wycofała się z obietnicy. Po przegranym zakładzie z Sierzputowskim dotrzymała słowa
Sierzputowski pochwalił się otrzymaną maszyną w mediach społecznościowych. A media szybko przypomniały, że prezent to efekt obietnicy złożonej trenerowi wiele miesięcy wcześniej. Świątek zapewniła, że kupi markowy pojazd, jeśli dotrze do IV rundy Australian Open 2020. I dokładnie tak się stało.
Krótko po odebraniu motocykla szkoleniowiec udowodnił, że też potrafi dotrzymać słowa. Wydepilował klatkę piersiową i plecy, co obiecał latem, "jeśli w najbliższym czasie Iga wygra jakiś turniej". Po zwycięskim Roland Garros nie mógł się z tego wycofać.
Te historie kibicom Świątek są doskonale znane. Niewiele mówiło się za to o zakładzie przegranym przez Igę krótko po wybuchu pandemii. Układ był klarowny - kto zakończy pojedynek jako pokonany (najprawdopodobniej treningowa gierka na korcie), ten wchodzi do lodowatego Bałtyku.
Najlepsza polska tenisistka musiała mieć akurat słabszy dzień, bo to jej przypadła w udziale rola morsa. Wczesną wiosną weszła do wody w Gdyni Orłowie, co krótkim filmem uwieczniła jej psycholog Daria Abramowicz. Nagranie jest dostępne na platformie X do dzisiaj.
"Pierwszy raz przegrałam i to jeszcze o taką stawkę. Ale chętnie pomorsowałabym jeszcze raz" - zapewniała raszynianka w mediach społecznościowych.
Wygląda jednak na to, że z czasem wyrosła z tego typu "hazardowych" zagrywek. Za późniejszej kadencji Tomasza Wiktorowskiego podobne historie nie miały już miejsca. Wim Fissette, obecny trener Polki, również motywuje zawodniczkę w nieco inny sposób.
Sierzputowski pożegnał się ze Świątek w grudniu 2021 roku. Od tamtej pory Iga sięgnęła po pięć kolejnych tytułów wielkoszlemowych. Trzy razy Paryż, po razie Nowy Jork i Londyn.
Jedyną z czterech najbardziej prestiżowych imprez, której jeszcze nie wygrała, pozostaje Australian Open. Tyle że dzisiaj... IV runda na kortach w Melbourne to dla niej faza rozgrzewkowa.













