- Wszystko robi oczywiście całkiem dobrze, nic dziwnego, że dużo wygrywa. Moim celem będzie przejąć grę i spróbować przejąć kontrolę nad kortem, a wtedy "zranić" ją, gdy tylko pojawi się co bardziej przystępna opcja zagrania - zapowiadała przed finałem Rolanda Garrosa Jasmine Paolini. Tylko trzy gemy przegrane w finale. Kosmiczny mecz Igi Świątek w Rolandzie Garrosie Istotnie Włoszce udało się "zranić" raszyniankę, ale tylko w trzecim gemie pierwszego seta. Dość niespodziewanie 28-latka przełamała serwis liderki rankingu WTA i wyszła na prowadzenie 2:1. I więcej gemów w pierwszym secie wygrać już jej się nie udało. Polka zareagowała na potknięcie, jak na mistrzynię przystało - "wrzuciła wyższy bieg" i zaczęła seryjnie wygrywać kolejne piłki. Iga triumfowała 6:2, a poza przewagą seta, miała po swojej stronie także tę psychiczną. Po Paolini wraz z każdym kolejnym gemem widać było coraz większe oznaki frustracji i zirytowania. A Świątek kontynuowała swój "koncert". Po kilkunastu minutach prowadziła już 3:0 w gemach i z prędkością TGV sunęła po trzeci z rzędu, a czwarty w karierze triumf w Rolandzie Garrosie. Zgodnie z przewidywaniami włoskich mediów, Jasmine Paolini była dla niej tylko tłem. 6:4, piłki na przełamanie i zwrot akcji w meczu Polaka. Niebywałe emocje w finale Roland Garros Włosi sceptycznie podchodzili do szans swojej reprezentantki w finale paryskiego turnieju. Jak zatem zareagowali na tak dotkliwą porażkę 28-latki, która w drugim secie "urwała" tylko jednego gema i poległa 2:6, 1:6? Włosi pod wrażeniem popisu raszynianki. Oto co napisali po zwycięstwie Polki "Paryski sen Jasmine Paolini kończy się w finale. W pierwszym w swojej karierze finale Wielkiego Szlema Włoszka przegrała z numerem 1 w rankingu. [...] Był to niesamowity występ Polki, która tym samym zdobywa czwartego w swojej karierze Rolanda Garrosa" - napisali po finale dziennikarze "Sky Sports Italia". Świątek nie miała złudzeń. Powiedziała to wprost po zwycięstwie w Roland Garros Mimo wyraźniej różnicy klas pomiędzy tenisistkami żurnaliści z Italii doceniali postawę Jasmine Paolini, która dotarła aż do finału Rolanda Garrosa. Przede wszystkim podkreślano, że ma ona szansę triumfować w finale debla. "Jasmine opuszcza Paryż z podniesioną głową, trafiając do pierwszej dziesiątki rankingu WTA" - podsumowalo na "Sky Sports Italia". Sukces w Rolandzie Garrosie pociąga za sobą kolejny. Od poniedziałku 23-latka osiągnie gigantyczną przewagę w głównym rankingu, ale również w zestawieniu Race. Rywalki pozostaną daleko w tyle. A w perspektywie jest już Wimbledon, gdzie Idze jeszcze nigdy nie udało się triumfować.