Świątek triumfuje, Aleksandrowa pokonana po tie-breaku. Będzie hit w półfinale w Bad Homburg
Czwartkowa rywalizacja na turnieju WTA 500 w Bad Homburg dostarczyła polskim kibicom emocje związane z ćwierćfinałem Igi Świątek. Nasza reprezentantka pojawiła się na korcie centralnym w drugim meczu dnia, by zmierzyć się z Jekateriną Aleksandrową o awans do najlepszej "4" niemieckich rozgrywek. W pewnym momencie spotkanie zostało przerwane przez deszcz. Mimo to raszynianka zdołała zakończyć pojedynek bez straty partii. Triumfowała 6:4, 7:6(5) i jutro zmierzy się z Jasmine Paolini.

Iga Świątek udanie rozpoczęła swoje tegoroczne zmagania na trawie. W meczu drugiej rundy WTA 500 w Bad Homburg pokonała Wiktorię Azarenkę bez straty partii. Nasza reprezentantka miała problemy zwłaszcza w pierwszym secie, przegrywała 1:4. Od tego momentu zdołała jednak wygrać pięć gemów z rzędu. Także druga odsłona pojedynku zakończyła się rezultatem 6:4 z perspektywy raszynianki. Polka lepiej wytrzymała końcówkę potyczki i dzięki temu zameldowała się w ćwierćfinale niemieckich rozgrywek.
Dzisiaj 24-latkę czekała rywalizacja z Jekateriną Aleksandrową. Rosjanka należy do grona zawodniczek, z którymi ciężko się gra naszej reprezentantce. Powodem jest styl gry Rosjanki - oparty na płaskiej grze i dobrym serwowaniu. Potwierdza to także zestawienie H2H, w którym było 3-2 dla Polki. Ostatnie bezpośrednie starcie, które panie rozegrały 15 miesięcy temu w Miami, zakończyło się dwusetowym zwycięstwem tenisistki z Czelabińska. W czwartek Iga dostała szansę do rewanżu za tamtą przegraną. Co ciekawe, obie po raz pierwszy rywalizowały ze sobą na trawie. Na dodatek zawodniczki musiały się dzisiaj zmagać z solidnymi podmuchami wiatru, który przeszkadzał zwłaszcza przy podaniu.
WTA Bad Homburg: Iga Świątek rywalizowała z Jekateriną Aleksandrową o półfinał
Mecz rozpoczął się od serwisu Aleksandrowej. Już w pierwszej akcji Świątek błysnęła wysoką jakością uderzeń i zwycięsko zakończyła wymianę. W dalszej fazie gema nasza reprezentantka kontynuowała wywieranie presji na przeciwniczce. Po podwójnym błędzie serwisowym Jekateriny pojawiły się dwa break pointy z rzędu dla Igi. Pierwszą okazję Rosjanka obroniła, ale przy drugiej Polka przejęła inicjatywę od returnu i pewnie zamknęła rozdanie, przełamując rywalkę już na "dzień dobry".
Po zmianie stron raszynianka wygrała pierwszą akcję przy własnym podaniu, ale później wplątała się w problemy. Popełniła dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu, później wyrzuciła bekhend. Zrobiło się 15-40. Świątek doprowadziła do stanu równowagi, ale później pojawiła się jeszcze jedna szansa dla tenisistki z Czelabińska. Po zaciętej wymianie punkt powędrował na konto Aleksandrowej i mieliśmy 1:1.
To nie był koniec festiwalu przełamań. W trakcie następnego rozdania Iga po raz kolejny kąsała rywalkę agresywnymi returnami, często posyłając je pod linię końcową. Pojawiły się dwa break pointy i już po pierwszym Polka powróciła na prowadzenie. Po zmianie stron nasza reprezentantka znów miała lekkie kłopoty przy swoim podaniu, przegrywała 15-30. W kluczowym fragmencie Świątek zdołała jednak wyjść z opresji, wygrywając trzy akcje z rzędu. Dzięki temu podwyższyła rezultat na 3:1.
W następnych minutach Jekaterina nabrała pewności siebie przy własnym podaniu, przez co ciężar gry przeniósł się na gemy serwisowe raszynianki. Podczas szóstego rozdania 24-latka przegrała dwie pierwsze akcje po własnych błędach, ale później zanotowała pozytywną reakcję. Wspomogła się serwisem i powróciła do dwóch "oczek" przewagi. Ósmy gem przyniósł powtórkę z czwartego, czyli powrót Igi ze stanu 15-30. Przetrwanie wszystkich tych opresji okazało się kluczowe dla końcowego wyniku w pierwszym secie. Gdy Świątek serwowała po zwycięstwo w premierowej odsłonie, szybko zbudowała sobie prowadzenie 40-0. Aleksandrowa doszła jeszcze na 40-30, ale wtedy Polka posłała asa i zagwarantowała sobie rezultat 6:4.
Na starcie drugiej części pojedynku nasza reprezentantka znów posłała kilka agresywnych returnów, czym postraszyła rywalkę. Po podwójnym błędzie serwisowym Aleksandrowej pojawiły się dwa break pointy z rzędu dla turniejowej "4". Tym razem Jekaterina zdołała oddalić zagrożenie. Poprzez dwa dobre podania doprowadziła do stanu równowagi. Później przetrwała wymianę, w której na początku Iga starała się wymusić błąd na Rosjance, a gema zakończyła wygrywającym serwisem. Dzięki temu po raz pierwszy w meczu znalazła się na prowadzeniu.
Po chwili Świątek miała do czynienia z nową sytuacją, biorąc pod uwagę wyłącznie ten pojedynek - musiała gonić wynik. Wygrała dwa punkty przy własnym podaniu, ale później zrobiło się 30-30. W kluczowym momencie wspomogła się jednak serwisem. Najpierw drugim, do bekhendu przeciwniczki, a później posłała asa i wyrównała na 1:1. Jeszcze większe problemy Iga zanotowała podczas czwartego gema. Wówczas po dwóch błędach Polki, a następnie szczęśliwym zagraniu po taśmie Aleksandrowej, mieliśmy 0-40 z perspektywy 24-latki. To oznaczało trzy break pointy dla Jekateriny na 3:1. W kluczowym momencie raszynianka wygrała trzy akcje na własnych warunkach, m.in. dzięki znakomitemu serwisowi. Potem dorzuciła jeszcze dwa punkty i wyrównała na 2:2.
W trakcie piątego rozdania w kłopoty wplątała się Rosjanka. Choć prowadziła 40-15, doszło do break pointa dla naszej reprezentantki. Wtedy Aleksandrowa postawiła wszystko na jedną kartę. Zagrała bekhend, który wylądował na samej linii. Iga nie zdołała już przebić piłki na drugą stronę. Ostatecznie tenisistka z Czelabińska wyszła z opresji i ponownie znalazła się o krok z przodu w drugim secie. Na przestrzeni siódmego i ósmego gema obie posiadały swoje mini szanse, gdyż było 30-15 z perspektywy returnujących. Aleksandrowa oddaliła zagrożenie bez potrzeby gry na przewagi. Inaczej potoczyła się sytuacja przy serwisie Polki. Tam zawiązała się zacięta końcówka. Przy stanie 6:4, 3:4 40-40 z perspektywy raszynianki, sędzia ogłosił przerwę z powodu opadów deszczu. Zawodniczki musiały udać się do szatni.
Gra została wznowiona dopiero po około 80 minutach. Świątek od razu znalazła się w trudniej sytuacji, bowiem musiała serwować przy równowadze. Mimo to Iga poradziła sobie doskonale. Wygrała obie akcje i doprowadziła do wyrównania na 4:4. Po chwili także Jekaterina popisała się skutecznym wznowieniem rywalizacji. Nie straciła ani jednego punktu przy własnym podaniu i przerzuciła presję na stronię 24-latki. Polka świetnie się spisała, serwując po pozostanie w grze o zwycięstwo w drugiej partii. Na koniec dziesiątego gema popisała się efektowną pracą w defensywie i na tablicy wyników pojawił się remis - 5:5.
Ostatecznie o losach seta decydował tie-break. Przez długi czas obie utrzymywały swoje podania. Pierwszy mini break nastąpił dopiero przy stanie 4-4. Wówczas Polka rozegrała kapitalną akcję i wywalczyła sobie przewagę. Później wygrała wymianę przy własnym podaniu i zagwarantowała sobie dwa meczbole. Pierwszego nie udało się wykorzystać, ale później znów popisała się fenomenalną pracą w defensywie. Aleksandrowa popełniła błąd i w ten oto sposób pojedynek zakończył się zwycięstwem Świątek 6:4, 7:6(5). W piątek nasza reprezentantka powalczy o finał WTA 500 w Bad Homburg z Jasmine Paolini.
Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Jekaterina Aleksandrowa jest dostępny TUTAJ.
Ćwierćfinały
26.06.2025
13:30
Zobacz również:
- Seria wycofań z dużego turnieju. Złe wieści dla Igi Świątek przed US Open
- Poruszenie wokół Aryny Sabalenki. Białorusinka ogłasza, kibice zachwyceni
- Świątek nagle zaczepiła Alcaraza, tuż po Wimbledonie. Interakcja rozgrzała sieć. "Gotowy?"
- Po przegranym meczu podeszła do Świątek. Tym gestem Jabeur rozczuliła świat


