Iga Świątek zdążyła już zrewanżować się Arynie Sabalence za finał sprzed roku, a już niedługo stanie przed szansą na poprawienie rezultatu w Rzymie. Po spektakularnym i pełnym emocji finale Mutua Madrid Open to raszynianka sięgnęła po trofeum, pokonując Białorusinkę 7:5, 4:6, 7:6(7). Polka zaimponowała opanowaniem i żelaznymi nerwami w kluczowych momentach, dzięki czemu mogła cieszyć się z kolejnego gigantycznego sukcesu. Roland Garros bez wielkiej gwiazdy? Niepokojące wieści. Świątek odpadłaby groźna rywalka Po WTA Madryt czas na Italian Open. Iga Świątek przed szansą na kolejne trofeum Liderka rankingu WTA do triumfów w Dosze i Indian Wells dołożyła w sobotę kolejne trofeum, dając najlepszy wyraz temu, że w obecnym sezonie jest w świetnej dyspozycji. Kibice mocno liczą na to, że przełoży się ona również na postawę w Rzymie, gdzie już w czwartek Iga rozegra pierwsze spotkanie w kolejnym turnieju rangi WTA 1000. W ubiegłym roku rywalizację w Italian Open zakończyła stosunkowo wcześnie - na etapie ćwierćfinału. Lepsza wówczas okazała się Jelena Rybakina. Kazaszka w ostatnich miesiącach wyrosła na jedną z najpoważniejszych rywalek Polki. Świątek wyraźnie trudno gra się przeciwko świetnej technicznie 24-latce, która w obecnym sezonie pokonała ją w Stuttgarcie. Tym razem tenisistki najwcześniej mogą spotkać się dopiero w finale rozgrywek. Losowanie drabinki turniejowej przed WTA Rzym okazało się niezwykle szczęśliwe dla Polki. Poza Rybakiną po "drugiej stronie" znalazła się również Aryna Sabalenka. Z najwyżej notowanych zawodniczek Iga może spotkać się wcześniej m.in. z Coco Gauff, która jednak ostatnio nie zachwycała. W stolicy Włoch zabraknie wielu groźnych rywalek. Świątek ma "autostradę" do finału? Jakby tego było mało, jeszcze przed startem turnieju jasne było, że w stolicy Włoch zabraknie kilku groźnych rywalek. Ze startu musiała wycofać się Jessica Pegula, która od czasu Billie Jean King Cup nie pojawiła się na korcie. Piątej tenisistce rankingu WTA doskwiera uraz szyi. Problemy zdrowotne wykluczyły z rywalizacji również Karolinę Muchovą i Petrę Kvitovą. Na tym nie koniec istotnych absencji. Roland Garros bez wielkiej gwiazdy? Niepokojące wieści. Świątek odpadłaby groźna rywalka W losowaniu nie uwzględniono Emmy Raducanu, Simony Halep i Caroline Wozniacki. Żadna z nich nie otrzymała od organizatorów Italian Open "dzikiej karty", co jest równoznaczne z tym, że nie zagrają w turnieju w Rzymie. To znakomita wiadomość dla Igi Świątek. Brytyjka co prawda przegrała wszystkie trzy rozegrane do tej pory spotkania ze Świątek, jednak oba mecze w Stuttgarcie nie należały do najłatwiejszych dla raszynianki. Simona Halep natomiast z Polką mierzyła się czterokrotnie i bilans jest równy - dwa zwycięstwa Rumunki i dwa naszej tenisistki. Fakt, że byłej liderki rankingu WTA zabraknie w Rzymie działa zdecydowanie na korzyść liderki światowego rankingu. Iga Świątek pierwszy mecz w Italian Open rozegra w czwartek. Przeciwniczką Polki w drugiej rundzie turnieju będzie Caroline Dolehide lub jedna z kwalifikantek, jeśli w starciu z Amerykanką dojdzie do sensacji. Wcześniej na kortach ziemnych w Rzymie pojawią się Magdalena Fręch, która zagra w środę z Ashlyn Krueger, a dzień później Magda Linette zmierzy się z Lin Zhu.