21-latka przystępowała do meczu z młodszą o trzy lata rywalką nie tylko pewna awansu do półfinału imprezy, ale nawet... znając swoją rywalkę w boju o finał. Będzie nią Aryna Sabalenka - Białorusinka startująca pod neutralną flagą. Świątek awansu była pewna po zwycięstwach nad Darią Kasatkiną i Caroline Garcią. Świątek nie ma litości! Stała się dla niej koszmarem W zupełnie odmiennym nastroju do meczu przystępowała Cori "Coco" Gauff. Amerykanka przegrała dwa wcześniejsze starcia i nie miała już szans na to, by zameldować się w najlepszej czwórce. Mimo to czwartej rakiecie świata z pewnością nie brakowało motywacji, by przed własną publicznością, w Fort Worth spróbować choćby powalczyć ze Świątek. Nasza reprezentantka w brutalny sposób wyleczyła ją jednak z marzeń. W pierwszym secie oddała jej ledwie trzy gemy. W drugim była jeszcze bardziej bezwzględna - zwyciężyła 6:0 i ostatecznie "zamknęła" pojedynek w dokładnie 70 minut. Był to już czwarty mecz Świątek - Gauff w 2022 roku. Bilans jest dla naszej reprezentantki niezwykle korzystny. Nie dość, że wygrała wszystkie te starcia, to dokonała tej sztuki... bez straty choćby seta. W marcu, w trakcie turnieju w Miami zwyciężyła 6:3, 6:1. Niespełna trzy miesiące później, w finale Rolanda Garrosa wygrała 6:1, 6:3. Trzeci pojedynek miał miejsce stosunkowo niedawno - w połowie października, w San Diego i zakończył się wynikiem 6:0, 6:3. Uwzględniając mecz WTA Finals, bilans Polki w meczach z Amerykanką w 2022 roku to 4:0, 8:0 w setach i 24:14 w gemach. Jeszcze bardziej bolesne jest dla Gauff uwzględnienie spotkania z 2021 roku - piątej potyczki z naszą gwiazdą. W maju, podczas imprezy w Rzymie także uległa w dwóch setach.