Jutro zakończy się rywalizacja w grupie pomarańczowej podczas WTA Finals w Rijadzie. Pierwotnie miało dojść do następujących pojedynków: Iga Świątek - Jessica Pegula oraz Coco Gauff - Barbora Krejcikova. W tym pierwszym zestawieniu doszło jednak do zamiany. Ma to związek z wycofaniem się Amerykanki. Okazuje się, że 30-latka nie przystąpi do ostatniej kolejki fazy grupowej z powodu kontuzji lewego kolana. Jej miejsce zajęła pierwsza oczekująca - Daria Kasatkina. Ta roszada... sporo zmienia w przypadku scenariuszy dotyczących awansu do półfinału. Wcześniej Iga Świątek mogła awansować tylko i wyłącznie, jeśli wygrałaby swój mecz z Jessiką Pegulą, a Coco Gauff pokonałaby Barborę Krejcikovą. Był to wynik potencjalnej małej tabelki, jaka mogłaby się utworzyć w przypadku triumfu Czeszki z Amerykanką. Każda z nich miałaby na swoim koncie po dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Nawet jeśli Iga wygrałaby z Jessie 2-0 w setach, miałaby łączny bilans setów 4-3. Barbora przy wygranej 2-1 z Gauff, posiadałaby bilans 5-3. U Coco z 4-0 zrobiło się 5-2. I to właśnie Amerykanka i Czeszka cieszyłyby się wówczas z awansu do półfinału ze względu na korzystniejszy układ. Teraz ta sytuacja uległa zmianie. Mecz Świątek - Kasatkina... o nic. Znika Polce jeden warunek w kontekście walki o półfinał Doszło do dość absurdalnej sytuacji, bowiem... wynik jutrzejszego meczu Igi Świątek z Darią Kasatkiną tak naprawdę nie będzie miał żadnego znaczenia. W tym momencie Polka może nawet przegrać z Rosjanką, a i tak zachowa szanse na awans do półfinału. Wynika to z regulaminu rozgrywek. W pierwszej kolejności brana jest pod uwagę liczba zwycięstw, a następnie liczba rozegranych spotkań. Ten drugi warunek sprawia, że Kasatkina nie ma w ogóle szans na wyjście z grupy. Nie może być również brana pod uwagę przy małej tabelce na wypadek, gdyby Iga, Barbora i Daria skończyłyby grupową rywalizację z dorobkiem jednej wygranej. Jeśli Świątek i Krejcikova przegrałyby swoje czwartkowe spotkania, to o ostatecznym układzie tabeli będzie decydować bezpośrednie starcie pomiędzy Polką i Czeszką. Z racji tego, że raszynianka pokonała w niedzielę reprezentantkę naszych południowych sąsiadów, to w takim przypadku 23-latka cieszyłaby się z awansu do półfinału. Odpadł zatem jeden z warunków potrzebnych Idze do zameldowania się w najlepszej "4" zmagań. W tym momencie 23-latka nie potrzebuje już zwycięstwa w ostatniej kolejce fazy grupowej, by zachować nadzieje na półfinał. Los Polki leży wyłącznie w rękach wyniku starcia Coco Gauff z Barborą Krejcikovą. Jeśli wygra Amerykanka, wówczas Świątek pozostanie w grze. Zwycięstwo Czeszki sprawi zaś, że raszynianka zakończy zmagania w Rijadzie na grupowej rywalizacji. Najpierw na korcie zobaczymy Igę Świątek i Darię Kasatkinę. Początek ich pojedynku nie przed godz. 13:30 czasu polskiego. Później, ale nie przed godz. 16:00 czasu polskiego, na głównej arenie WTA Finals pojawią się Coco Gauff i Barbora Krejcikova. Relacje z turnieju w Rijadzie są dostępne za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii.