- Aryna gra świetny sezon. Ma odpowiedni styl na każdą nawierzchnię. Muszę być odważna, skupić się na sobie i zagrać najlepszy tenis - to słowa Igi Świątek wypowiedziane przed półfinałem Roland Garros. Czy w starciu z Sabalenką Polka rzeczywiście pokazała swój najlepszy tenis? Jeśli tak, to tylko fragmentami. W pierwszym secie ze stanu 1:4 doprowadziła do tie-breaka. W drugiej partii wykazała wyższość nad rywalką, ale w decydującej odsłonie została rozbita. Bój o finał zakończyła porażką 6:7(1), 6:4, 0:6. Półfinał Coco Gauff potrwał zaledwie 69 minut. Rewelacja wyeliminowana z Roland Garros Iga Świątek nie obroni tytułu w Paryżu. Teraz sezon będzie już tylko trudniejszy W ten sposób Świątek zakończyła fantastyczną passę - w Roland Garros wygrała 26 spotkań z rzędu. To dopiero jej trzecia przegrana w tym turnieju. I pierwsza od 9 czerwca 2021 roku. W najbliższym czasie trudno się spodziewać, by Polkę nadal nazywano królową Paryża. Nie należy jednak zapominać, że wygrała cztery z pięciu poprzednich edycji French Open. W tym trzy ostatnie. Stolicę Francji raszynianka opuści rozczarowana nie tylko dlatego, że nie obroniła tytułu i 2000 rankingowych punktów. Frustracją napawa ją również fakt, że w tym sezonie nadal pozostaje bez turniejowego triumfu oraz bez awansu do finału. A przecież właśnie na kortach ziemnych zła karta miała się odwrócić. Roland Garros kończy tę część sezonu, która rozgrywana jest na ulubionej nawierzchni Polki. Jeszcze w tym miesiącu czołowe tenisistki świata przeniosą się na trawę. Na niej Iga nie jest w stanie odnaleźć najlepszą wersji samej siebie. Świątek figuruje na liście zgłoszeń do turnieju WTA 500 w niemieckim Bad Homburg. Impreza odbędzie się w dniach 23-26 czerwca. Czy na pewno z udziałem 24-latki? Jeśli uzna, że powinna odpocząć - czego nie można wykluczyć - plany mogą ulec korekcie.