W Kalifornii Polka i Rumunka prezentują się na korcie znakomicie. Obie zawodniczki potwierdzają wysoką formę z tego sezonu, w którym poniosły tylko trzy porażki. Świątek ma jednak więcej zwycięstw - 18, a Halep - 15. Znają się dobrze. Wiedzę nabyły w bezpośredniej rywalizacji. Od 2019 roku grają ze sobą raz w roku. Prorocze słowa Simony Halep W czerwcu 2019 roku spotkały się po raz pierwszy - na paryskich kortach Roland Garrosa w IV rundzie turnieju. Świątek kilka dni wcześniej obchodziła 18 urodziny. Była jeszcze poza pierwszą setką rankingu WTA. Ale w stolicy Francji robiła furorę. To był jej pierwszy tak udany turniej wielkoszlemowy. Wygrała trzy mecze z: Francuzką Seleną Janicijevic, Chinką Qiang Wang i mistrzynią olimpijską z Rio de Janeiro Portorykanką Moniką Puig. 10-lat starsza od niej Halep była uznaną gwiazdą. Broniła tytułu sprzed roku. Grała rozstawiona z numerem 3. W trzech poprzednich rundach nie grała rewelacyjnie. Na przykład z Magdą Linette wygrała po ciężkim pojedynku w trzech setach. Rumunka dała jednak srogą lekcję nastoletniej Polce. Pokonała ją w 45 minut, oddając jednego gema. Świątek była wyraźnie spięta. Grała pierwszy mecz w karierze na korcie centralnym w Paryżu. - Na pewno zajdzie daleko. Będzie tylko lepiej - powiedziała po tym spotkaniu o Polce Halep. Dziś wiemy, że były to prorocze słowa. 3 czerwca 2019. IV runda Roland Garros. Iga Świątek - Simona Halep 1:6, 0:6 Czekolada, by osłodzić porażkę W kolejnej edycji paryskiego Wielkiego Szlema doszło do rewanżu, także w IV rundzie. Turniej był wyjątkowy, rozegrany w czasie pandemii, bez publiczności lub z ograniczoną liczbą widzów na korcie centralnym i w zupełnie nietypowym jak na Paryż jesiennym terminie. Świątek szła jak burza. Trzy pierwsze mecze wygrała bez straty seta. Ale Halep miała podobny bilans, do tego była rozstawioną z numerem pierwszym, a w Roland Garros walczyła również o to, aby zostać liderką rankingu WTA. Polka wyciągnęła wnioski z poprzedniego meczu. Zagrała niemal idealnie. Nie dała rywalce żadnych szans. Straciła trzy gemy w całym spotkaniu. - Halep nie wiedziała, co się dzieje - mówił później o tym meczu trener Świątek. Piotr Sierzputowski. - Wezmę czekoladę i jutro będzie lepiej. Iga zagrała fenomenalnie - chwaliła rywalkę Rumunka. Tenisowy świat zaczął głośno mówić o młodej Polce i stawiać ją w roli faworytki całego turnieju. Tak też się stało. Świątek wygrała Roland Garros. 4 października 2020. IV runda Roland Garros. Iga Świątek - Simona Halep 6:1, 6:2. "To jest rzecz, która definiuje mistrzów" Tym razem spotkały się w Melbourne Park podczas Australian Open. Halep była rozstawiona z dwójką, a Świątek z numerem 15. To był pierwszy Wielki Szlem Polki po zwycięstwie w Roland Garrosie kilka miesięcy wcześniej. Pierwszy set poszedł zgodnie z planem. 6:3 dla Świątek. Ale potem tenisistka z Raszyna straciła pewność siebie. Bardzo szybko przegrała drugiego seta 1:6, a w trzecim tylko na początku stawiała opór. Halep była wyraźnie lepsza. - W drugim i trzecim secie Simona pokazała, że ma w zanadrzu wiele opcji. Jak jej gra nie przynosi oczekiwanego efektu, jest w stanie zmienić taktykę i zacząć grać inaczej. To jest rzecz, która definiuje mistrzów, a ja muszę się jeszcze jej nauczyć - mówiła po meczu Świątek. 14 lutego 2021. IV runda Australian Open. Iga Świątek - Simona Halep 6:3, 1:6, 4:6.