Iga Świątek w bieżącym sezonie nie wywalczy niestety po raz drugi w swojej karierze tytułu mistrzowskiego na US Open - pomimo swych starań raszynianka przegrała bowiem w ćwierćfinale zmagań w Nowym Jorku z Jessiką Pegulą 2:6, 4:6. Tym samym Amerykanka niebawem zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą, podczas gdy w drugim z półfinałów na korcie naprzeciw siebie staną Emma Navarro oraz Aryna Sabalenką. Z ostatnią z wymienionych zawodniczek wiąże się tymczasem pewien istotny fakt. Oto co działo się z Igą Świątek po porażce. Rosjanom nie umknęło i nagłaśniają wydarzenie Aryna Sabalenka już jest na szczycie. Wyjątkowe osiągnięcie w turniejach Wielkiego Szlema Sabalenka bowiem dzięki swojemu niedawnemu zwycięstwu nad Chinką Qinwen Zheng przedostała się po raz dziewiąty w swojej karierze do 1/2 finału singla w turnieju wielkoszlemowym. Dzięki temu znalazła się pod tym względem na pierwszym miejscu w zestawieniu aktywnych tenisistek: Jedynym haczykiem jest tu to, że Białorusinka nie jest jak na razie jeszcze indywidualną liderką klasyfikacji - swoją pozycję współdzieli ze swoją rodaczką Wiktorią Azarenką oraz Rumunką Simoną Halep. Najbliższą okazją do pozostawienia rywalek ostatecznie "za plecami" nadejdzie w styczniu przyszłego roku wraz z Australian Open. Lawina komentarzy po porażce Igi Świątek w US Open. Dziennikarze są zgodni Iga Świątek poza US Open. Kiedy kolejny występ Polki? Tymczasem US Open siłą rzeczy zbliża się do swojego wielkiego zakończenia - mecze Peguli z Muchovą i Sabalenki z Navarro odbędą się w nocy z 5 na 6 września według czasu polskiego. Wśród panów w walce o trofeum również pozostała już tylko czwórka sportowców - w półfinałach kibice zobaczą w akcji pary Taylor Fritz - Frances Tiafoe oraz Jannik Sinner - Jack Draper. Jeśli mowa z kolei o Idze Świątek, to ta po krótkim odpoczynku będzie skupiać się już w pełni na zawodach rangi WTA 500 w Seulu, które są zaplanowane na 16-22 września. Co ciekawe liderka światowego rankingu będzie debiutować w rywalizacji organizowanej w stolicy Korei Południowej.