Świątek poza Finals, licznik zatrzymany. Polka i tak zarobiła ogromne pieniądze
W czwartkowe popołudnie Iga Świątek pokazała kawał dobrego tenisa i bez większych trudności ograła - występującą w zastępstwie Jessiki Peguli - Darię Kasatkinę. Losy Polki podczas WTA Finals 2024 wciąż jednak nie były pewne bo to, czy przedostałaby się do półfinału turnieju, zależało od wyniku meczu Coco Gauff - Barbora Krejczikova. Ponieważ górą okazała się tu Czeszka, to reprezentantka Polski musiała niestety zapomnieć o dalszej grze w Rijadzie. Na osłodę została jej niemała nagroda pieniężna, którą otrzyma za swe występy w fazie grupowej.
Iga Świątek po powrocie na kort 3 listopada i ograniu Barbory Krejczikovej niestety w swoim drugim meczu w ramach WTA Finals 2024 uległa Coco Gauff, co skomplikowało kwestię jej potencjalnego awansu do fazy pucharowej zmagań odbywających się w Rijadzie.
7 listopada raszynianka spełniła jednak podstawowy warunek w kwestii możliwego przedostania się do półfinałów i ograła 6:1, 6:0 Darię Kasatkinę, która na placu gry pojawiła się w zastępstwie za kontuzjowaną Jessikę Pegulę. Później zaś musiała spoglądać z uwagą na rozstrzygnięcia w pojedynku między Gauff i Krejczikovą...
WTA Finals. Krejczikova lepsza od Gauff. Świątek kończy turniej, oto jej nagroda
W spotkaniu Amerykanki i Czeszki to druga z pań okazała się górą i odniosła zwycięstwo 7:5, 6:4. To zaś automatycznie oznaczało, że to Krejczikova, kosztem Świątek, przedarła się do następnej fazy. Raszynianka zamknęła więc swój udział w imprezie dość wcześnie, ale tak czy inaczej, zarobiła niemałe pieniądze.
Reprezentantka Polski otrzymała łącznie 335 tys. dolarów za rozegranie trzech spotkań, a ponadto za każdy odniesiony triumf otrzymała po 350 tys. dolarów. Tym samym licznik zatrzymał się tutaj na 1 035 000 dolarów, co w przeliczeniu daje ponad cztery miliony złotych.
Warto nadmienić, że po raz pierwszy od dwóch lat Świątek nie będzie najlepiej zarabiającą tenisistką w sezonie - jest już pewne, że prześcignie ją tu Aryna Sabalenka, która wciąż jest w grze w Rijadzie. Białorusinka jednak co ciekawe - nawet jeśli sięgnie na Bliskim Wschodzie po trofeum - nie weźmie maksymalnej możliwej puli pieniężnej przygotowanej przez organizatorów Finals.
Zwyciężczyni zawodów mogła bowiem otrzymać łącznie nawet 5 155 000 dolarów, ale warunek był jeden - trzeba było wygrać we wszystkich potyczkach. Mińszczanka tymczasem, podobnie jak i reszta półfinalistek, odnotowała jedną porażkę.
Tym samym zdobywczyni tytułu, kim by ona nie była, zgarnie "tylko" 4 805 000 dolarów. Pomniejszeniu ulegnie też liczba uzyskanych przez triumfatorkę punktów - za komplet wygranych przewidywano ich 1500, obecny "sufit" wyniesie 1300 pkt.
Kiedy kolejny występ Igi Świątek? Polka czeka na grę w Billie Jean King Cup
Iga Świątek tymczasem może myśleć o kolejnym wyzwaniu - czyli finałach Billie Jean King Cup w Maladze, które odbędą się między 13 a 20 listopada. Reprezentacja Polski zmierzy się w nich z drużyną Hiszpanii, mając też w perspektywie potencjalne zmagania z Czechami w ćwierćfinale.