Iga Świątek ma wiele atutów w swoim tenisie. Nie ma wątpliwości, że Polka jest jedną z najlepiej poruszających się tenisistek, dysponuje bardzo stabilnym i niebezpiecznym dla rywalek backhandem oraz nieco mniej stabilnym, ale równie groźnym forehandem. Problem od dłuższego czasu jest znany i pracę nad poprawą w tym aspekcie rozpoczął już były trener Polki - Tomasz Wiktorowski. Iga Świątek połączy siły z legendą? "Chemia byłaby znakomita" Chodzi oczywiście o serwis, który jest bolączką naszej gwiazdy w wielu meczach. Wiktorowski zauważył kłopot z tym kluczowym w tenisie uderzeniem przed sezonem 2024. W związku z tym zdecydowano się wprowadzić zmiany w ruchu serwisowym naszej gwiazdy i wydawało się, że wszystko zmierza w naprawdę dobrą stronę. Poprawiły się prędkości, różnorodność kierunków oraz rotacje, w szczególności widać było to przy drugim podaniu, które przestało być wielką bolączką. Świątek i biomechanik w sztabie? Dawid Celt z jasnym stanowiskiem Po Roland Garros znów jednak coś się w tym aspekcie rozregulowało i niestety kontynuację tego widzimy w 2025 roku, już pod wodzą Wima Fissette'a. Sam Belg ma świadomość problemów, jakie ma Świątek z serwisem. - Po Miami wprowadziliśmy korektę w przygotowaniu serwisu. W czasie treningu na korcie działa to bardzo dobrze. W meczu z Jeleną Ostapenko Iga była nieco spięta na początku. Kiedy weszła w spotkanie, było znacznie lepiej - zdradził Belg w rozmowie z "TVP Sport". Martwią się o ranking Igi Świątek. "Może stanąć nad przepaścią" Ten temat pojawił się także w rozmowie między Markiem Furjanem i Dawidem Celtem na kanale Break Point. Na czacie do transmisji padło pytanie o możliwość zatrudnienia biomechanika do sztabu. Na podobny krok w pewnym momencie kariery zdecydowała się Aryna Sabalenka. - Jest to kolejny trend w tenisie, ja w Polsce się nie spotkałem, żeby ktoś pracował z biomechanikiem, ale nie widzę absolutnie żadnych przeszkód. Wiem, że obecny trener zaczął skracać trochę ten ruch u Igi. Ruch jest bardzo krótki, przez co trudno jest wygenerować prędkość - stwierdził Celt. - Miejmy nadzieję, że te prace, które trwają, wkrótce przyniosą jakieś efekty. Jeśli Iga poczuje, że jest lepiej z jej serwisem, to na pewno bardziej stabilna będzie też gra - zakończył kapitan reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup. Przed Igą teraz bardzo trudny, a jednocześnie najbardziej lubiany okres. Polka bowiem w trzech najbliższych turniejach bronić będzie trzech tytułów i równo czterech tysięcy punktów w rankingu WTA. Pierwszy mecz w imprezie rangi WTA 1000 w Madrycie zagra z Alexandrą Ealą, z którą przegrała w Miami.